Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
sp9nrb pisze: Tak jest wiele urządzeń niebezpiecznych dla życia i zdrowia. Ale większość posiada stosowne zabezpieczenia. Bardzo często jest klauzula że dziecko może obsługiwać urządzenie pod nadzorem rodziców. I obsługa urządzeń polega tylko na włączaniu lub wyłączaniu urządzenia. Inne zabezpieczenie jak te dla suszarek to gniazdko od wanny chyba więcej jak 1,5m (Norma o instalacjach elektrycznych w łazienkach). Warto by także utrzymać barierę wieku. 16 lat tak jak bariera wieku dla młodocianych pracowników gdzie przyjmuje się wystarczającą świadomość w obsłudze maszyn i urządzeń oraz świadomość czynów. To jest problem bogatych opiekunów. Którzy uważają że pieniądze mogą wszystko a później płaczą. Ale jest rozwiązanie problemu. Posiadacz licencji może pracować na fabrycznym urządzeniu z homologacją oraz wszystkimi obowiązującymi plombami na tym urządzeniu. Montaż urządzenia może wykonać osoba posiadająca stosowne uprawnienia z wykonaniem protokółu montażu. I do tego wykreślamy punkt o eksperymencie. (...) Wszyscy stojący jedną nogą w ustroju słusznie minionym są, kurka, pierwsi do kontroli obywatela z pasją sowieckiego urzędnika czy służb dwuliterowych. Dopóki nie trzeba przemnożyć 20 złotych razy 1200 osób, wtedy nagle wszystkie chęci formalizacji i biurokracji znikają w mgnieniu oka i zaczyna się gadka pt. "tak zawsze było", "wiesz jak to w tym kraju jest" czy wyciąganie na stół ham-spirytu. W sumie to użyłbym znacznie dosadniejszych określeń po przeczytaniu tego wątku na bieżąco ("przeczytane, ale jakim kosztem") lecz ryzykowałbym szybkim wzrostem pacjentów na oddziale geriatrycznym. Zamiast tego, pozwolę sobie przytoczyć fragment polskiej kinematografii który idealnie oddaje moje odczucia: https://www.youtube.com/watch?v=b-bIsM5Fq3c |