Ochrona anteny przed wyładowaniami atmosferycznymi |
sp3mep pisze: SP5HEZ pisze: ,,,,,,,,,, Prawdą jest jednak to co pisze Bogusław, tylko takie instalacje są w stanie nas i anteny ochronić przed bezpośrednim trafieniem. Myślę, że w naszych warunkach dobrym rozwiązaniem o którym pisze SQ5BIJ jest rodzaj iskrownika (niekoniecznie od elektrycznego pastucha), który będzie niwelował różnice potencjałów między chmurą a ziemią. To, jak myślę nie jest 100% ochrona, ale każde zmniejszenie prawdopodobieństwa w tym przypadku się liczy. Jeszcze raz serdecznie proszę o wzajemny szacunek i wyrozumiałość ![]() Janusz nie do końca tak jest , pracuję w zakładzie gdzie ochrona przed pierdyknięciem pioruna jest na najwyższym poziomie, strefy Z2,urządzenia z klasą EX,zakaz używania "komórek" i takie tam inne ubrania antystatyczne, i oczywiście inne dyrdymały, jednak już kilka razy na przestrzeni ostatnich lat piorun je,,,,,oł tam gdzie chciał, nie zważając na siatkę odgromową i takie tam sretetete, generalnie jeśli poczujesz się lepiej stosując odgromniki gazowe czy inne iskrowniki,lub inne wynalazki, to jak najbardziej "tak" , nie ma żadnej pewności czy ochronią ale samopoczucie zapewne będziesz miał lepsze, a to ważne, Jurek, masz rację, na pewne rzeczy i sytuacje człowiek nie ma wpływu. Co ma się stać, to się stanie ![]() ![]() Ja oczywiście mam świadomość tego, że siły przyrody są nieprzewidywalne, dlatego trzeba w miarę możliwości minimalizować zagrożenia. Dlatego nie przechodzę przez jezdnię w miejscach do tego nie przeznaczonych, nie drażnię tygrysa i nie bawię się odbezpieczonym granatem ![]() Żartuję oczywiście, ale jeśli cokolwiek mogę zrobić aby żyć bezpieczniej to staram się to robić. Moja pierwsza i druga harmoniczna bardzo dbają o to aby ich stary był jeszcze trochę z Nimi ![]() ![]() ![]() 73 Janusz |