Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    sp9eno pisze:


    ,,,,,,,,,,,,
    Więc ten doświadczony to nie schlał, tylko "ochlał".
    Zwierzenia były obopólne.
    Noc była ciepła, a ja siedziałem na ławce max 10m od miejsca spożywania.
    W nocy głos w lesie niesie a stoperów nie miałem.
    I nie krzynkę wódki , tylko butelkę.
    Nie przyniósł, tylko wywąchał i się dosiadł na sępa.
    ,,,,,,,,,,,



ja pitolę co za czasy,
co za ludzie,
to mówisz że starczyła
"butelka wódki"
na kilku młodzianków i jednego ochleja ?
tym bardziej "trza"
uważać z kim się pije,


  PRZEJDŹ NA FORUM