Ochrona anteny przed wyładowaniami atmosferycznymi
Panowie, Koledzy !
wiem, że są upały, drożyzna w sklepach, wysokie raty kredytów ale właśnie dlatego nasze hobby powinno nas uspokajać i dawać odskocznię od szarej i czasem smutnej rzeczywistości. Dlatego moja serdeczna prośba - nie kłóćmy się o drobiazgi.
Założyłem ten wątek aby poznać Wasze doświadczenia w tej dziedzinie. Oczywistym jest, że będzie wiele opinii na ten temat i z wielkim prawdopodobieństwem - skrajnie różnych.
Greg, może trochę nieprecyzyjnie wpisałem temat. Oczywiste że pisząc o ochronie anteny miałem też na myśli bezpieczeństwo ludzi. Cóż bowiem będzie warta dla mnie ocalała antena kiedy ja będę leżał zwęglony przy TRX-sie smutny . Masz jednak rację z tym, że wszystkie kable trzeba odłączyć od "kataryny". Pozostawienie ich luźno leżących na biurku obok mojego TS-a nie załatwi sprawy, a jak piszesz w większości nas, krótkofalowców nie stać na profesjonalne instalacje odgromowe.
Prawdą jest jednak to co pisze Bogusław, tylko takie instalacje są w stanie nas i anteny ochronić przed bezpośrednim trafieniem.
Myślę, że w naszych warunkach dobrym rozwiązaniem o którym pisze SQ5BIJ jest rodzaj iskrownika (niekoniecznie od elektrycznego pastucha), który będzie niwelował różnice potencjałów między chmurą a ziemią. To, jak myślę nie jest 100% ochrona, ale każde zmniejszenie prawdopodobieństwa w tym przypadku się liczy.
Jeszcze raz serdecznie proszę o wzajemny szacunek i wyrozumiałość
wesoły

Janusz


  PRZEJDŹ NA FORUM