Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
Chodzi o ten fragment ze strony W.Zakrzewskiego ? Ale tu brakuje stwierdzenia autora "... i wtedy obudziłem się zlany potem ..." [pisownia oryginalna W.Zakrzewski] [pogrubienie SP3SLU] W Polsce zmianę sposobu prowadzenia egzaminów blokują ludzie którzy nigdy tych egzaminów zdawać już nie będą a daje im to poczucie że są bardzo ważni. Są to zarówno urzędnicy regulatora, jak i działacze Polskiego Związku Krótkofalowców. W przypadku urzędników regulatora jest to zrozumiałe zabranie im przeprowadzania egzaminów kończy pewną epokę rodem z PRL’u i pewne korzyści jak np. dodatkowe wynagrodzenie za pracę np. w godzinach nad liczbowych. W przypadku działaczy PZK jest to całkowicie nie zrozumiała ponieważ jest to ze szkodą dla środowiska krótkofalowców, chyba że chodzi o prowadzoną w sposób nie zgodny z prawem a na zasadzie układu „promocje” i reklamę PZK przez regulatora wśród uczestników egzaminu. Friedrichshafen pokazuje, że egzaminy na licencje tak wielkiego kraju jak Stany Zjednoczone mogą i są przeprowadzana na Europejskim kontynencie nie przez regulatora, co urzędnicy zarówno Departamentu Telekomunikacji KPRM, urzędnicy regulatora telekomunikacyjnego UKE, ale także działacze PZK powinni zrozumieć. Chyba że mamy doczynienia ze świadomą zmową mafijną urzędników regulatora i części działaczy PZK w celu działania na szkodę obywateli Rzeczypospolitej Polskiej i z naruszeniem przepisów prawa. |