Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    SP8TDX pisze:


    ...
    Wyobraź sobie, że nie trzeba było wchodzić do namiotu żeby wejść na teren spotkania wesoły
    Wyobraź sobie, że większość uczestników przybyła przed Tobą wesoły
    Potrafisz ? wesoły


To akurat jest łatwe do wyobrażenia.
I fajnie, że to Ty napisałeś.

To świadczyło by o tym, ze organizatorzy nie panowali nad porządkiem na imprezie.
Że oficjalnie wymagali niby od wszystkich opłaty 20 zł, ale od swoich kulesiów i znajomych królika juz nie.
Że około 900 osób to zwyczajne świnie, które zamiast solidarnie zapłacić te marne dwie dychy,
wchodziły "na krzywy ryj" aby zaoszczędzić na piwo.

Niestety dla Ciebie żołnierzu przegranej sprawy moje obserwacje i doświadczenia wielu
innych uczestników przeczą Twojemu bełkocikowi.

Recepcja I ORGANIZATORZY wokół Recepcji działali WZOROWO,
PYTALI, INFORMOWALI I TŁUMACZYLI, ODPOWIADALI NA WSZYSTKIE PYTANIA
GRZECZNIE, MIŁO I KONKRETNIE.

JESTEM DLA NICH PEŁEN UZNANIA

Dowiedziałem się, że mam się wpisać na listę i wrzucić do puszki dwie dychy.
Bo tyle kosztuje wstęp na imprezę.

Pieniądze żołnierzu były zbierane tak dokładnie, ze nawet za wstęp kazano zapłacić
niektórym gościom, zaproszonym do wygłoszenia prelekcji.


Wiec w związku z tak sprawnie funkcjonującą Recepcją ilość wchodzących
"na krzywy ryj znajomych królika" oceniam na max 200 osób.

To nadal dużo za dużo ale bilans i tak się nie zgadza.

"Pic trza umić"!

Andrzej eno


  PRZEJDŹ NA FORUM