Wzmacniacz na 2m
100W w górę do 500W
Andrzeju, moja opinia oparta jest na obserwacjach nie tylko moich, ale także dużo bardziej doświadczoncyh kolegów.

W domu na dachu bloku mam 11 elementów F9FT (niecałe 5m długości), porównywaliśmy sposób pracy z antenami 17 elementów F9FT, oraz 10m m2 (nie pamietam ile elementów). Praktyka jest taka, że im dłuższa antena tym więcej kręcenia. Przy 10m boomu dochodzi do tego, że stacje które spokojnie słyszę i robię na 5m antenie wymagają dokładnego ustawiania anteny. Co z tego, że nadasz/otrzymasz lepszy raport jeśli masz spore szanse w ogóle stację przeoczyć?

Z tego też powodu znakomita większość "poważnych" stacji contestowych posiada układy kilku fazowanych krótszych anten - zwiększasz zysk, ale mniej zawężasz główną wiązkę.

Wiesz, jeżdżę z antenami trochę po SP2 i SP1. Opinie o problemach w SP2 wynikają raczej z utartych schematów myślowych niż rzeczywistych faktów. Owszem daje się odczuć niechęć do obracania anten, ale nie jest to aż taki problem. Upraszczając można przyjąć, że robimy mniej łączności, ale są one dalsze. Nie narzekałbym jednak aż tak bardzo, a najmniej przeceniałbym wysokość n.p.m. wesoły Najciekawiej do tej pory pracowało mi się znad samego morza - dosłownie 4-5m n.p.m. a OZ najłatwiej było zorbić bardzo szczęśliwy

O przydatności LNA w przypadku pracy w pobliżu nadajników zakłócających też bym nie narzekał aż tak - od czego są filtry helikalne wesoły Poza tym znowu powstaje pytanie - czy lepiej robić większość łączności z wyższym poziomem szumów i świadomie wyłączać LNA do monitorowania sytuacji czy zrobić mniej łączności w ogóle wesoły
Jeśli bez LNA słyszysz dalej niż jesteś w stanie dolecieć, to po pierwsze gratuluję, a po drugie łączę się w bólu - podobnie mam na 2m wesoły IMHO jest to lepszy układ niż odwrotny pan zielony

O tym, że dobre anteny i lokalizacja odpowiednia do danego typu łączności są podstawą to jak najbardziej wszyscy się zgadzają wesoły

pozdrawiam


  PRZEJDŹ NA FORUM