Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
sp9eno pisze: Canisa przeczytałem uważnie.A ponieważ znam Go raczej bliżej niż Ty, to napisałem jak napisałem. eno sp3mep pisze: no, czyli "normalnie", jak palnął głupstwo to należy faceta "wytłumaczyć", i Ty się tego podjąłeś bo "znasz go lepiej", (brawo Ty) czyli co ? także uważasz że "normalnym ludziom" (czy jak tam Szymon napisał) kluby nie są potrzebne ? no w sumie mnie to nie za bardzo dziwi, wszak Ty uważasz że OT są bardzo potrzebne, napisz czy bardziej jak kluby ? jeśli bardziej to "uzasadnij" od razu podaję swój przykład, od 22 lat należę do OT w którym ani razu nie byłem i powiedzmy,hmmmmm, mam taki sobie kontakt, jedyne do czego jest mi potrzebny to to że za jego pośrednictwem "MOGĘ" należeć do PZK, serio uważasz że to normalne ? ja uważam że powinno być odwrotnie, należę do PZK, jeśli mam ochotę to zapisuje się do OT, bo działają tam fajni OM-s,bo tam są fajne programy,bo pracują z dziecmi , bo maj dobry kontakt z Hacker cośtam, i.t.d, napisz , dlaczego Twoim zdaniem ma być jednak tak "jak jest "? oczywiści możesz napisać że nie powinienem zadawać pytań bo to "chamskie" ( jakoś tak napisałeś) A miałem dzis nie zaglądać na PKI ... Ale wcześniej zrobiłem sobie kawę więc co tam ... "Brawo ja" ![]() CZY KLUBY SĄ POTRZEBNE? To wszystko jest relatywne. Jak 50 lat temu dowiedziałem sie o istnieniu krótkofalarstwa, to klub był mi cholernie potrzebny.I trzymałem się go kurczowo, choć namawiano mnie tam do picia i tego drugiego na "p". Dzis ten pierwszy kontakt załatwia też internet. Mając licencję założyłem klub "w mojej fabryce" i przez prawie 50 lat dbałem o to aby co najmniej utrzymywał sie na powierzchni. Był mi potrzebny najpierw aby móc spotykać sie z kolegami, a w późniejszym okresie aby mieć satysfakcję z tego co klub osiągnął i aby inni mieli satysfakcje ze spotykania sie z kolegami, a młodzi mieli kontakt z żywym krótkofalarstwem. Dziś jestem na tym etapie, ze klub nie jest mi do niczego potrzebny. To tak syntetycznie o klubie. Pytanie "czy jestem normalnym ludziem" pozostawiam bez odpowiedzi. CZY OT I KLUBY SĄ POTRZEBNE? To zależy z czyjego punktu widzenia patrzymy. Według mnie bezwzględnie tak. A z punktu widzenia "organizacji" i tak i nie. Bo jeśli organizacja zakłada funkcjonowanie pasywne, to NIE /dla OT i Klubu/. Ale jeśli organizacja ma byc nie tylko "Biurem QSL", to powinna mieć zarówno OT /Oddziały Wojewódzkie/ jak kiedyś i kluby lokalne czy terenowe tez jak kiedyś. Cała aktywność krótkofalarska powinna realizować sie w Klubach.Ale wygodniej jest aby kwestie administracyjne,koordynacyjne i reprezentacyjne były scentralizowane w jednym miejscu w województwie.To optymalizuje koszty. Oczywiście kluby powinny mieć możliwość posiadania osobowości prawnej bo to ułatwia absorpcje pieniędzy z zewnątrz. Ja rozumiem Twoją sytuacje i Twoje podejście do problemu. Ale organizacja to nie tylko Ty czy ja, ale jeszcze jakieś 3 tysiące gostków. I niestety trzeba uwzględniać Ich potrzeby czy wymagania. A jeśli organizacja ma byc efektywna w działaniu i reprezentowaniu nas członków, to musi mieć odpowiednia strukturę,odpowiednie przepisy i odpowiednich działaczy. Wszystko MUSI ze sobą współgrać. A TAK NIESTETY NIE JEST. PYTASZ "dlaczego moim zdaniem ma być tak jak jest"? Otóż moim zdaniem NIE POWINNO BYĆ TAK JAK JEST i ja właśnie az do znudzenia staram się o tym mówić. A rządzący /bo nie kierujący/PZK zamiast wspierać tego typu dyskusje jak tu prowadzimy i wyciągać wnioski, to woleli uznać mnie za wichrzyciela i wywrotowca i zamknąć mi wredną mordę na tyle na ile mogli. Bo to oni a nie ja uważają, że tak jak jest to jest idealnie. BO TEN DZISIEJSZY UKŁAD W PEŁNI ZABEZPIECZA ICH INTERESY OSOBISTE. Fine. Andrzej eno ps.gdybym coś pominął to przypomnij. |