Czego każda żona krótkofalowca wiedzieć nie powinna?
Czyli o czym chcielibyśmy przeczytać do poduszki
    RV12P2000 pisze:

    Zrodziła się koncepcja napisania nowego bestselera dla adeptów i luminarzy naszego hobby. Aby uniknąć późniejszej, słusznej skądinąd krytyki, proponuję zawczasu postulować wszelkie, oparte na własnych i cudzych doświadczeniach, potencjalne ambarasy, bariery, dylematy, kłopoty, komplikacje, kramy, kruczki, kwestie, łamigłówki, niedogodności, niepomyślności, niepowodzenia, nieprzyjemności, obstrukcje, perypetie, pierepałki, powikłania, przeciwieństwa, przeciwności, przeszkody, szkopuły, tarapaty, trudności, twarde orzechy do zgryzienia, utrapienia, zagwozdki, zawikłania, zgryzy, zgrzyty, braki, defekty, dolegliwości, felery, luki, mankamenty, minusy, minusiki, niedociągnięcia, niedokładności, niedoróbki, niedoskonałości, niedostatki, niepoprawności, nieprawidłowości, nierzetelności, niesprawności, nieścisłości, niewierności, pięty Achillesa, pięty achillesowe, potknięcia, rysy, skazy, słabe strony, słabości, słabe punkty, śmiesznostki, uchybienia, udręki, ujemne strony, ujemne strony, ułomności, usterki, wady, węzły gordyjskie oraz zmartwienia.



Ja jako już posiadający od kilku lat pozwolenie postanowiłem wykorzystać czas rocznego urlopu małżonki na podratowanie zdrowia na naukę fachowych pojęć i telegrafii. W perspektywie mając egzamin wyekspediowałem małżonkę na owy co dało pozytywny wynik i pełną akceptację mojego dotychczasowego hobby w malutkim blokowym mieszkanku. I mieliśmy wspólny dostęp do posiadanego sprzętu N/O. Do czego moja małżonka nie okazywała nadmiernych ciągot, co pozwoliło na zrozumienie potrzeb " KRÓTKOFALOWCA w domu" i pełną akceptację tak zaspokajanie potrzeb miejscowych jak i finansowych.

pozdrawiam serdecznie Wszystkich tych mniej jak i tych bardziej usatysfakcjonowanych naszym hobby.
globetrotter


  PRZEJDŹ NA FORUM