Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Jeśli Ktoś ma pomysły, chce coś podziałać, to od razu niech zakłada stowarzyszenie lub fundację. Pod szyldem PZK nic nie da się zrobić. Chyba, że chce dziadować i zadowolić się kilkoma stówkami rocznie na drobne wydatki. Pojąłem to w 2008r., wcześniej też byłem naiwny. Nasze stowarzyszenie tylko w tym roku wydało już na cele statutowe ponad 70 tys. zł., a wydamy wg. prognozy ponad 120 tys. Jesteśmy właścicielami 2 działek o łącznej pow. ponad 1,3 ha. Rocznie realizujemy średnio 4-5 grantów. Już w tym roku mamy wygrane dwa, a jeszcze złożonych mamy 5.
Można dużo pisać, bić pianę itp. Jak Ktoś chce działać, to lepiej zabrać się do roboty i założyć coś, na co ma się realny wpływ.
Kiedyś trzeba było się prosić o kasę na karty QSL, dzisiaj to my sponsorujemy karty dla ludzi. Czasy się zmieniają i trzeba iść z duchem czasu.


  PRZEJDŹ NA FORUM