Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
Fajnie jest. Dyskusja na poziomie 30 tyś stóp. Ale zejdźmy na ziemię. Czyta nas wielu młodych. Pozdawali egzaminy, mają licencję i zachciało im się klubu. I teraz, kto - jaki mądry napisze co mają zrobić? Gdzie zgłosić swoją działalność. W organach terenowych, skarbówce, Co zgłosić do PZK? Jak stworzyć strukturę wewnętrzną klubu, jaką papierologię wewnętrzną i zewnętrzną prowadzić. Co z finansami wewnętrznymi. Kto ma prawo kontroli? Problemy własnościowe sprzętu i wyposażenia klubu. Pomieszczenie klubu, jego utrzymanie, darowizny i ewentualne podatki?

Panowie zacznijmy od podstaw. Wielu pamięta zasady sprzed 20 czy 10 lat, a w prawie ciągle mieszają. Jeżeli padną, odpowiedzi dobrze by było aby każdy punkt miał odniesienie do aktu prawnego nakazującego dane czynności. Może młodzi stwierdzą, ża Franek jest oblatany w urzędach i co nieco umie załatwić, sprawy finansowe załatwi nam żona Sebastiana bo jest księgową i nie odmówi mężowi (i jego kolegom). Albo stwierdzą, że za dużo zachodu i jak na Śląsku powiadają: ciebie, siebie, JA.
A centrala im jest tylko potrzebna aby było coś w nazwie klubu.

JAK


  PRZEJDŹ NA FORUM