Nasłuchy ze wschodu
    sp3suz pisze:

    @ SP9NRB Tak obserwuje te "zmagania" jednych i drugich na 7,055 +/_ QRM ( sic!)i według mnie to jest klasyczna wojna psychologiczna o jakiej uczyliśmy się w szkole. Jedni drugich mieszali z błotem. Obiecali ( ci ze wschodu ) ze jak przyjdą to "zrobią porządek" i szczerze mówiąc jak tak patrzę to starają się za cenę drugiej Norymbergi. Z kolei Ukraińcy nie pozostają dłużni i nawet swego czasu "zawiadamiali uprzejmie" że jeśli jakiś żołnierz rosyjski zamierza się do Nich wybrać to niech sobie zapisze swój adres dla korespondencji plus numer telefonu "bo wyjedzie jako martwy w worku foliowym" i to jest jedyna droga powrotu. Po prostu zdesperowani ludzie po jednej i po drugiej stronie. Ja byłem w eterze kiedy to się zaczęło. Pamiętam pierwsze dni tej przepychanki. Wtedy nawet rozmawiali i ubolewali nad tym że "brat na brata poszedł z automatem" Niestety... Potem załączył się inny potężny nadajnik, przy tym pudle 140-stka to harcerskie QRP dla dzieci i zaczął "jątrzyć" oczywiście był to nadajnik rosyjski. I na moje oko nie są to krótkofalowcy. Łącznościowcy owszem może i mają nawet licencje ale nie są to zwykli amatorzy. To byli najzwyczajniej w świecie jakieś trolle najprawdopodobniej z poruczenia władz rosyjskich. Podobnie jak na QRG 10,459 kHz. Słucham tam dość często, to są Ichni terytorialsi. Niepodobna w "państwie prawa" żeby "jakieś dzieciaki" czy nawet zwykli krótkofalowcy ot tak sobie zajęli częstotliwość w dodatku na paśmie 31 metrów ( najlepsze pasmo do komunikacji zarówno w dzień jak i w nocy) i "ot tak sobie" urządzali pogaduchy jakby innych zakresów nie było. Hi hi , na pewno to są "miłośnicy CB którzy czują niedosyt" - taaaak... głupiemu taka gadka. Jak sie "uczciwie" posłucha to okazuje się że owszem są to krótkofalowcy ale stale ci sami i na dodatek używają kryptonimów z dawnych jednostek wojskowych. Normalnie kur* dzieciaki się bawią co nie? Pomijam tak zwanych "piratów" na pasmach 1,6 do 3, MHz to są ichnie telefony. Produkowane legalnie i takie które jeszcze do dziś mogą być używane. Zaczęło się w roku 1947. Opowiada o tym RA3TLB ( Alieksij Igonin) na swoim portalu " Radiokanał" . Jednak ta QRG 10,460 oooo to według mnie inna bajka Co to według Was jest? Bo według mnie to sieć na wypadek mobilizacji... cool



To co jest uprawiane to najgorsza hołota propagandowa. Kiedyś takich możliwości nie było. Np. na ekranie pokazana delegacja a na drugiej części ekranu - walki sugerując, że delegacja była w ogniu walk. Pewnych rzeczy kiedyś nie robiono. Nie straszono, żołnierzy niewolą. Tu już jest bardzo cienka granica między niewolą a zdradą. Ale nie straszono żołnierza przeciwnika. Wtedy myślano. Żołnierz który się poddał do walki nie wróci. A można go użyć do odbudowy swojego kraju (tego co zniszczył- naprawia). Już na podstawie naszywek na mundurze, czy też informacji, które jeniec ma prawo i obowiązek podać można się już wiele dowiedzieć. Inną głupotą dzisiejszych armii są tatuaże. To tylko dzięki tatuażom wyłapano większość SS-manów. Ta moda to szczególnie w pododdziałach nacjonalistycznych - dlatego taki strach. Głupotą jest posiadanie przez żołnierzy (wszystkich szczebli) szczególnie srajfonów w których nie można wyłączyć i wyjąć baterii. Taki srajfon to taka psia obroża z syreną i kogutem oznajmiający wszystkim tu jestem ja fafik.

Sprawa pracy na KF-ach. Musimy mieć na uwadze, że Wschód ma inną gęstość zaludnienia. A to się wiąże z innymi sposobami organizacji łączności. Wiele przydziałów to cywilna cywilna -rządowa rządowa czy też amatorska. O ile te zakresy w Europie zachodniej są nielubiane (głównie ze względu na duże anteny), to na wschodzie to konieczność. A, ze propagacja sprawia psikus to zdarza się, że ich słyszymy.

Jeżeli chodzi o sieci mobilizacyjne to są one blank tajne, bo to jest bezpieczeństwo państwa i tylko wybrane osoby mają do tego dostęp.

JAK


  PRZEJDŹ NA FORUM