Co każdy krótkofalowiec wiedzieć powinien
Czyli jak nie pisać ksiażek
[quote=canis_lupus]tl,dr: przewiń na koniec.

Trafiłem w Internecie na informację, że własnie wyszła książka o tytule jak w temacie. Myślę sobie, "pracuje trochę z nowymi, to się douczę". Na okładce widzę "Wydanie piąte - poprawione - lux MMXX".
Ucieszyłem się, że wreszcie coś aktualnego i jedyne 47 zł na allegro.



Przesyłka do paczkomatu przyszła szybko i jeszcze w samochodzie rozdarłem kopertę i zacząłem przeglądać. Po trzech stronach już wiedziałem, że będzie wesoło.

Książka jest napisana przez kolegę Wojciecha Drwala SP9W i jak wynika z trzeciej strony, przy współpracy Piotra SP2JMR, oraz "numer zamknięto lipiec 2020 r.".



W pierwszym dziale możemy się dowiedzieć że:

"Polski Związek Krótkofalowców jest wiodącą krajową organizacją, skupiającą osoby zainteresowane różnymi formami amatorskiej radiokomunikacji i jej wykorzystaniem dla rozwoju własnego oraz dobra społecznego. PZK dba o rozwój amatorskiej służby radiokomunikacyjnej i satelitarnej w Polsce. PZK jest reprezentantem swoich członkiń i członków wobec instytucji państwowych i organizacji społecznych, krajowych i zagranicznych."

Czyli tek kopiuj-wklej ze strony PZK. Ale nie, ze aktualnej, bo PZK już się nie chwali, ze jest wiodącą, teraz jest największą. A więc kopia z nieaktualnej strony. Ok, odwracam stronę a tam:

"Polski Związek Krótkofalowców jest wiodącą krajową organizacją, skupiającą osoby zainteresowane różnymi formami amatorskiej radiokomunikacji..."

Znowu wklej, tylko zawartość schowka ta sama?
Może przypadek, lecę dalej. W dziale "Ważne informacje o PZK dla początkujących" nie dowiemy się już, ze jest wiodącą, ale za to co to jest znak, że radioamatorzy to radioamatorzy, że ITU reguluje itp. O PZK niewiele. Może się nazwy rozdziałów pomyliły? Może przypadek. Ale można się też dowiedzieć, że w Polsce amatorzy korzystają z prefiksów SP, SN, SQ i SR. Gdzie wcięło resztę prefiksów? Pewnie przypadek.

Czego możemy dowiedzieć się dalej? Że w dzisiejszych czasach można używać komputera do PACK-et Radio (pisownia oryginalna), oraz żeby zostać krótkofalowcem to pierwszym krokiem jest kontakt z PZK.

Że pozwolenie kategorii 1 uprawnia do używania nadajnika z maksymalna mocą 150 W, a kategorii 3 50 W (s. 25). Ogólnie, autor w tej książce dosyć swobodnie i wymiennie posługuje się pojęciami takimoi jak pozwolenie, świadectwo uzdolnienia czy licencja.

Na stronie 37 znajdziemy za to informacje, że sufiks jest niepowtarzalny dla danego prefiksu. Co z tego, że to nie prawda.

Za to strona 53 jest bardzo przydatna:



Chyba miało być nieczytelnie dla początkujących. Ale stare wygi na pewno pamiętają co to jest K3E oraz R3EA... Żeby było łatwiej to pomieszane zostały te oznaczenia z oznaczeniami "CW" i "SSB". Tak dla konsekwencji. Zaraz potem mamy bandplan. Szkoda, że bez pasma 60 m.

Dalej mamy obrazki. Na stronie 59 jest zamieszczona mapa azymutalna. Ale autorowi książki nie chciało się przygotować przyzwoitej grafiki, więc mamy trzy piksele na krzyż:



Ale ogólnie książka bardzo zachęca do hobby, dowiemy się z niej, ze prowadzenie loga jest obowiązkowe, że komputery są przydatne, bo istnieją programy pod DOS, wprawdzie strona 63 kończy się tajemniczym "Jest to co prawda" i próżno szukać dalszego ciągu bo na następnej stronie jest regulamin obsługi QSL, ale pewnie przypadek. Za to mamy bardzo ważna informację, dowiadujemy się czym jest 1 kilogram kart QSL:



Informacja wręcz niezbędna początkującemu radioamatorowi. Sądzę, że jakby autor nieco ograniczył głupie wklejanie losowych regulaminów to można by takich kwiatków uniknąć.

Jakby ktoś nie wiedział, to do wniosku o wydanie pozwolenia dla osoby prawnej należny dołączyć pisemną zgodę jednej z osób na pełnienie funkcji kierownika radiostacji. Żeby zdać egzamin, to trzeba zdać odbiór i nadawanie telegrafii, tylko autor nie możne się zdecydować 12 czy 5 grup, bo w dwóch różnych miejscach pisze różnie. Operator stacji przy radiostacji MUSI posiadać "licencję-zezwolenie, schemat radiostacji oraz dziennik stacyjny", za naruszenie przepisów PAR [sic!] grozi cofnięcie zezwolenia. Oraz za złe zachowanie oczywiście. Pasmo 40 m kończy się na 7100 kHz, mamy cztery klasy świadectw: A,B,C i D, Końcówka mocy w radiu musi pracować w klasie A.

Teraz porównajmy dwie strony (kto pierwszy znajdzie różnicę?):





Dziwnie podobne? Pewnie przypadek. Za to na stronie 111 dowiemy się, ze w Polsce nie może być używany prefiks SR oraz znaki okolicznościowe to znaki wydawane z okazji uroczystości. Autor nie wie tez jak się robi RKO, jakie są napięcia bezpieczne, jakie sa warunki uziomu sztucznego oraz nie odkrył jeszcze, że PAR nie istnieje od dawna. Za to w książce znajdziemy ze cztery bandplany każdy inny i chyba żaden aktualny. Z czego dwa nieczytelne, bo wklejone obrazkiem, autorowi nie chciało się przepisać.

tl,dr: Nie kupować, kupa jakich mało. Książka wypełniona bzdurami, informacjami dawno nieaktualnymi i wielokrotnie powielonymi, chyba żeby napompować strony. A już na pewno nie proponować początkującym. Już nasz gówniany kurs zawierał mniej baboli. [/quote]


  PRZEJDŹ NA FORUM