Nowy pomysł UKE. Zdalny egzamin. |
canis_lupus pisze: A może popatrz na te stare i "wybitne" jednostki? Ludzi, których wiedza techniczna zatrzymała się w latach 70-tych, którzy mylą przynależność do PZK z wydawaniem pozwolenia, których jedynym językiem obcym jest prezentowana na pasmach podwórkowa łacina i szczątki rosyjskiego, a po polsku trudność im sprawia napisanie kilku zdań poprawnie? Marzą o przywróceniu sądów koleżeńskich z umocowaniem w prawie, prawie, którego stan znają sprzed 30 lat i wciskają te głupoty tym młodym? Dużo pracuję z tymi analfabetami jak ich nazywasz, to są ludzie w różnym wieku, którzy chcą się uczyć, próbują nowych rzeczy, nowinki techniczne nie są im straszne. Programują, konstruują, mierzą, startują w zawodach. Szukają tego co dla nich ciekawe i nie kończą na pogaduchach na 80 m. Zwykle po roku na pasmach wiedza więcej od niejednego dziadka. Canis o czym Ty do mnie rozmawiasz? Chodziło mi tylko o to, że egzamin ustny jest tak samo ważny jak pisemny i że nie powinno się z niego rezygnować a wręcz go poszerzyć. Wiem, że są tacy, których opisujesz ale co z tymi, dla których pozwolenie radiowe stanie się tylko świstkiem, który można kupić w obecnym "sklepie" UKE? Tacy ludzie będą mieli takie same podejście do pasm jak do egzaminu a o tej geriatrii mi nawet nie wspominaj, bo to patologia, której trzeba unikać... (nie wszyscy rzecz jasna!) |