O rosyjskim generale, komunikacji i łączności szyfrowanej
Technologia na wojnie
W tej przeteoretyzowanej dyskusji brakuje konkretów, ważnych ustaleń technicznych. Prawa fizyki i matematyki nie sa, bo nie mogą być, objęte poufnością, ich konkretna implementacja juz tak. Czym sie różni propagacja w sieciach 5G od 4G nijak sie ma do zabezpieczeń ale juz kod frequency hoppingu czy alokacji strumieni MIMO juz moze mieć znaczenie. By sensownie rozstrzygać o bezpieczeństwie w tym wątku trzeba by omówić każdy jego aspekt. Dostęp do metadanych terminala to inne zagadnienie niż samo szyfrowanie komunikacji oferowane w systemie. To z kolei nijak sie ma do szyfrowania na poziomie aplikacyjnym. Protokół i stan dard GSM/LTE poufny nie jest. Oczywiście operator telekomunikacyjny moze realizowac niejawne zadania na rzecz obronności. Problem tylko w tym na ile jest to bezpieczne jak sprzęt i soft nie pochodzi od sojusznika albo nawet nie zakładając dywersji posiada nieodkryte błędy o których niektórzy wiedzą a niektórzy nie. Rzetelna certyfikacja takiego sprzętu i oprogramowania wymaga wiedzy równej z wiedzą producenta. Nie dziwi moze szczególnie ze szuka sie oszczędności i na bazie cywilnych technologii i cywilnego sprzetu probuje sie budowac systemy łączności. Moze jest to wynik specyficznego podejścia do analizy ryzyka. Były juz projekty systemów łączności taktycznej oparte na stosie WiFi z jedyną różnicą w postaci zmiany częstotliwości i softu po stronie użytkowej - to jednak mało albo w określonych okolicznościach dość ryzykowne.


  PRZEJDŹ NA FORUM