Andrzej ! Nie obrażaj się na amen bo z kim będę prowadził dyskusję? - hi Ja nie neguję że zrobiłeś kupę łączności bo w końcu " ciśnienie" jakieś do anteny się dostaje. Dochodzi powierzchnia gruntu, przewodność , położenie anteny, dobre uziemienie i jeszcze parę innych aspektów. Ja nie twierdzę że PKL-ka nie nadaje się " po całości" tylko że w dobie hurtowni pełnych dobrej jakości przewodów ktoś oszczędza na drucie.Przecież tzw. elekrtyczny pastuch czyli ogrodzenie dla zwierząt to po prostu sznurek okręcony cieniutkim drucikiem o potężnej długości. Na upartego gdyby to zestroić można by z pół Świata " obtańcować " ale czy to jest antena tak naprawdę?? Owszem ja uznaję to do zastosowań specjalnych typu ruch oporu partyzantka czy debilna administracja nie pozwalająca powiesić normalnej anteny. Według praw fizyki pierwotną anteną jest dipol Herza, czyli de facto antena zamknięta zasilana symetrycznie. Dipol otwarty to antena zmodyfikowana, a reszta? Reszta to promiennik plus przeciwwaga. Jak się zestroi to i zapracuje jak nie zestroi to najlepsza propagacja nie pomoże. Pomimo że na KF zasada Raylegh- Carsona jest mocno " nagięta" w strone na plus dla radioamatorów bo odbicia , bo jonosfera itd itp. Tylko że jest tyle samo plusów co i minusów, np. antena na KF z zyskiem zbiera w pewnych warunkach więcej zakłoceń właśnie o ten zysk! Czyli jak się nie obrócisz d* z tyłu a im z lepszego przewodu będzie antena tym lepiej słychać DX-y Tu chodzi o mikroVolty od korespondenta. |