O rosyjskim generale, komunikacji i łączności szyfrowanej
Technologia na wojnie
    sp6ryd pisze:

    Tyle, że nasze dane przelatują tam nieustannie i jeśli siedzi tam "piece of software" który można zmienić "over the air" to chyba lepiej by było polegać na hardware w klasycznym wydaniu wesoły. Największym zagrożeniem nie są hakerzy tylko wąska grupa programujących i testujących (ich błędy), bo niby czemu akurat Ci mieli by się mniej mylić niż programiści typowych komercyjnych rozwiązań. Błąd w implementacji jakiejś funkcji w sofcie łatwo poprawić, trzeba tylko taki błąd za wczasu wykryć. Błąd protokołu / schematu szyfrowania może być znacznie trudniej poprawić nawet jeśli go znamy. Bo standard trzeba utrzymać. To co opisujesz i to typowe "security by obscurity" (utajnianie konstrukcji i softu) nie stanowi dziś sposobu na skuteczne zabezpieczenie. Za prozaiczny przykład podać można: RTL2838, którego dokumentacja też objęta była NDA a jak się okazało ktoś wpadł na "ukryte możliwości" i od tej pory produkcja chipu nie szła już na budowanie tunerów TV wesoły


To nie tak do końca. Po prostu im bardziej skomplikowany system tym więcej "ukrytych" możliwości. I nie ma na to mocnych. Znasz elementarna budowę "komórki"? Nie mówię o biologicznych aspektach. Bo nie o tych nie omawiamy. Takie "specjalne" telefony owszem wyglądają jak zwykłe bo są to w zasadzie zwykłe telefony. Podczas dzwonienia po prostu w każdej parze komórek istnieje i ma zasadnicze znaczenie para kodeków. Czyli urządzeń które próbkują sygnał i zamieniają na cyfrowy. Ten próbkowany za mikrofonem i dekodowany za detektorem sygnał dopiero umożliwia przesył poprzez cyfrowe łącza. Tak zwane służbowe telefony to komórki na dwie karty, wkładasz taka kartę i masz nowy numer którego używasz do celów służbowych. Na każdej takiej karcie jest dopisana od razu ( tak jak na każdej innej) dedykowana para kodeków która i tylko ta jest używana z tym numerem. Do użytku cywilnego jest dedykowanych na całym świecie TYLKO dziesięć kompletów kodeków. Jeśli dzwonimy do kogoś ze świata to sieć automatycznie analizuje twój numer i dobiera rodzaj przeszyfrowania abyście się mogli zrozumieć. Inaczej jak to się mówi d* blada. A wszystko jest zapisane w cyfrach twego numeru na karcie. Droga sygnału , kodeki oraz nawet klasa "płyty" na BTSie ( stąd listy abonentów). Zastanawiałeś się czasem jak "robi się " zasięg na danym terenie? Stoi BTS a nie ma zasięgu, co jest? Otóż proza życia nie ma tych czy innych płyt abonenckich obsługujących dana sieć. A czasem umowy są tak popieprzone że opłaca się postawić nowy masz jak dokładać płyt. A tak zwana spec -komórka ma inną kartę i szyfrowanie inne niż wszystkie oraz inne pary kodeków używane do gadania. No i co ważne obsługują to inne płyty np. płyty serwisowe. Bo jest taki rodzaj płyty który jest tylko dla techników obsługujących te sieci. Teraz wystarczy dane kilkadziesiąt numerów do "dopisać" do sieci i masz sieć specjalną! Tylko tego nie kupi "przeciętny Kowalski" bo po cholerę? A lokalizacja danego delikwenta przez obcy wywiad??? Tu facet się ewidentnie pomylił ( nasz generał) bo zadzwonił nie z tej karty co trzeba i to go zgubiło. Praca w wywiadzie elektronicznym to jest jak łapanie ryb. Trzeba zarzucić i czekać na okazję. Zarzuca człowiek wędkę i nigdy nie wie co złowi. Podobnie jak polowanie na DXy. Załączasz radio, podpinasz antenę... Tydzień czasu nic a ósmego dnia Nowa Zelandia z raportem 5/9 i NIKT nie woła! Pukasz w klucz i masz DXa a reszta nawet nie wie że pasmo jest otwarte! TAK to właśnie działa. Poczytaj książkę Kabaciński Żal "Sieci Telekomunikacyjne" Fajna lektura nawet ja się nie jest z branży. cool


  PRZEJDŹ NA FORUM