O rosyjskim generale, komunikacji i łączności szyfrowanej
Technologia na wojnie
Tyle, że nasze dane przelatują tam nieustannie i jeśli siedzi tam "piece of software" który można zmienić "over the air" to chyba lepiej by było polegać na hardware w klasycznym wydaniu wesoły. Największym zagrożeniem nie są hakerzy tylko wąska grupa programujących i testujących (ich błędy), bo niby czemu akurat Ci mieli by się mniej mylić niż programiści typowych komercyjnych rozwiązań. Błąd w implementacji jakiejś funkcji w sofcie łatwo poprawić, trzeba tylko taki błąd za wczasu wykryć. Błąd protokołu / schematu szyfrowania może być znacznie trudniej poprawić nawet jeśli go znamy. Bo standard trzeba utrzymać. To co opisujesz i to typowe "security by obscurity" (utajnianie konstrukcji i softu) nie stanowi dziś sposobu na skuteczne zabezpieczenie. Za prozaiczny przykład podać można: RTL2838, którego dokumentacja też objęta była NDA a jak się okazało ktoś wpadł na "ukryte możliwości" i od tej pory produkcja chipu nie szła już na budowanie tunerów TV wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM