Russian DX Contest
Widzę, że rosyjskie onuce strasznie się zagotowały po wpisie Maćka. Znaczy zabolało.
I dobrze.
To jedna z tych sytuacji, gdzie nie można być trochę z boku, a trochę nie.
Nie da się być trochę w ciąży, a trochę nie być.

I z tego powodu, jak słusznie zauważył Maciek:

1. Każdy, kto w dzisiejszych czasach podejmuje się działań oraz powtarzania treści korzystnych w jakikolwiek sposób dla putinowskiej Rosji jest gnojem, sprzedawczykiem i zdrajcą. Jest również łajdakiem gnidą i ścierwem. (mam nadzieję, że nie użyłem wulgaryzmów, starałem się używać jedynie słów używanych powszechnie za obraźliwe)
2. Powyższe dotyczy szczególnie działań należących do tych, za które Moskwa płaci - i to niezależnie od tego czy pacjent bierze kasę osobiście czy też robi to z naiwności, głupoty czy źle pojętej dobrej woli.. Wyjątkowo dobrej.
3. Jeżeli ktoś sobie życzy startować w kacapskich zawodach i w ten sposób popierać putina i jego morderców to oczywiście może - nie istnieje prawo które tego zabrania. Musi jednak liczyć się z tym, że jego znak będzie opublikowany na ruskich stronach jako dowód poparcia putinowskich działań przez "innostrannych" krótkofalowcow.
4. Podsumowując - Jak się okazuje znalazło się w SP kilka osób, które postanowiły w jawny sposób poprzeć putina. Trudno. Ja zaliczam te osoby do grupy wymienionej w punkcie pierwszym, ręki im podawać nie zamierzam, a wy zrobicie to na co będziecie mieli ochotę.
5. Jeżeli ktoś poczuł się personalnie dotknięty, to oczywiście może mnie pozwać - przeserdecznie zapraszam. Będzie zabawnie.
6. Prawie PS - Ktoś tu wspomniał o przyzwoitości. Problem w tym, że ludzie nieprzyzwoici tego pojęcia nie rozumieją. Wydaje im się, że skoro "nikt nie zakazał" to można zachować się jak gnój...

Albo jesteś onucą, albo nie...


  PRZEJDŹ NA FORUM