Russian DX Contest
    sp9mrn pisze:

    Widzę, że tak miękko tu się zrobiło, milutko i cieplutko...
    To ja w tym miłym towarzystwie wypowiem się też delikatnie.
    1. Każdy, kto w dzisiejszych czasach podejmuje się działań oraz powtarzania treści korzystnych w jakikolwiek sposób dla putinowskiej Rosji jest gnojem, sprzedawczykiem i zdrajcą. Jest również łajdakiem gnidą i ścierwem. (mam nadzieję, że nie użyłem wulgaryzmów, starałem się używać jedynie słów używanych powszechnie za obraźliwe)
    2. Powyższe dotyczy szczególnie działań należących do tych, za które Moskwa płaci - i to niezależnie od tego czy pacjent bierze kasę osobiście czy też robi to z naiwności, głupoty czy źle pojętej dobrej woli.. Wyjątkowo dobrej.
    3. Jeżeli ktoś sobie życzy startować w kacapskich zawodach i w ten sposób popierać putina i jego morderców to oczywiście może - nie istnieje prawo które tego zabrania. Musi jednak liczyć się z tym, że jego znak będzie opublikowany na ruskich stronach jako dowód poparcia putinowskich działań przez "innostrannych" krótkofalowcow.
    4. Podsumowując - Jak się okazuje znalazło się w SP kilka osób, które postanowiły w jawny sposób poprzeć putina. Trudno. Ja zaliczam te osoby do grupy wymienionej w punkcie pierwszym, ręki im podawać nie zamierzam, a wy zrobicie to na co będziecie mieli ochotę.
    5. Jeżeli ktoś poczuł się personalnie dotknięty, to oczywiście może mnie pozwać - przeserdecznie zapraszam. Będzie zabawnie.
    6. Prawie PS - Ktoś tu wspomniał o przyzwoitości. Problem w tym, że ludzie nieprzyzwoici tego pojęcia nie rozumieją. Wydaje im się, że skoro "nikt nie zakazał" to można zachować się jak gnój...
    No niby można - ale czasem trzeba liczyć się z tym, że rusek opublikuje a ktoś skomentuje.
    Tak, po ponownym przeczytaniu uważam, że słowo zdrajca (wraz z przynależnymi konsekwencjami) to jest właściwe słowo...

    mrn



W latach powojennych pociągi repatriacyjne ze wschodu przywoziły różnych ludzi. Byli to przesiedlani Polacy, byli też zwykli Ukraińcy, byli Polacy którym wymordowano rodziny na Wołyniu, ale też byli banderowcy i własowcy, oprawcy polskiej i nie tylko polskiej ludności, którzy uciekali przed NKWD I KBW. Dzisiaj ich potomkowie mają czelność pouczać innych.

Człowiek kulturalny nawet w sytuacji stresowej umie się zachować. Natomiast są ludzie, którym w sytuacji stresowej wychodzi ich dziedzictwo rodzinne. W czymś takim się wychowali, dorastali i niestety czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci. Nie napiszę, że jest to język rynsztokowy, bo bym obraził rynsztok.

Zastanawia mnie sposób argumentacji niektórych ludzi. Skąd znają, ze Moskwa płaci. Czyżby sami byli na liście płac Moskwy tylko ich młodsi wygryźli. Czyli przypisują innym swoje doświadczenia. I przypisując swoje przewinienia innym próbują odreagować to, że już dodatkowej kasy brak?

W miłości do ojczyzny można być patriotą, nacjonalistą ale i szowinistą. Czy w kraju demokracji można promować szowinizm? Okazuje się że można. Ta prostolinijność niestety często jest połączona z wyprostowaniem zwojów mózgowych.
Ale co można poradzić takim ludziom. Aby poczytali trochę o Rewolucji Francuskiej jak "zjadała swoje dzieci".

Są ludzie, których nie można pozwać przed sąd. Najczęściej są to choroby psychiatryczne. Brak świadomości czynu wyłącza tych ludzi z jurysdykcji sądów. Powinni trafić do Lublińca lub Toszka jednak nie zagrażają na tyle aby ich izolować.

Opisując określone aberracje społeczne czy psychiczne można by było przypisać je do określonych osób. Jednak aby zachować poprawność naukową tekstu zastosowano jego anonimizację. Dlatego każda zbieżność jest przypadkowa.

JAK


  PRZEJDŹ NA FORUM