sp9nrb pisze:

retros pisze:

Widzisz, to dwie różne sprawy ale jednak baaardzo się łączą, nic nie mieszam. Silny pewny siebie putin chciał odnowić strefy wpływu bo był pewny że jak w 2014, wejdzie jak masło w Ukrainę, ale mu się nie udało szybko, są ofiary, zrobiło się głośno, jest sprzeciw ludzi na całym świecie i ma duże kłopoty teraz, raczej jest skończony, ale kosztem niewinnych ludzi. Powtarzam, nie można zabronić wolnemu krajowi wstępować gdzie chce. Gdyby unia miała odpowiedzialną politykę energetyczną to putin nie miał by takich żądań w kwestii Nato bo bał by się że zamiast jego ropy do europy szła by ropa i gaz z innych rurociągów, ale jak ich nie ma to był pewny ze Europa nic nie zrobi bo się będzie bała drakońskich podwyżek cen ropy i gazu.
I co, niby Unia i Nato to dwie różne kwestie, ale tylko teoretycznie.

Nie tylko masz problemy z ekonomią ale i historią najnowszą.
Po II WŚ Niemcy zostały podzielone na cztery strefy okupacyjne. Największą Rosyjską, Francuską Angielską i Amerykańską. Póżniej z tych stref stworzono dwa państwa niemieckie. Przy słabym rządzie rosyjskim - Jelcyn i Gorbaczow doprowadzono do wyjścia wojsk okupacyjnych Rosyjskich ale nadal okupowano Niemcy pod pozorem NATO. Kolejny krok to połączenie Niemiec. Ale przed połączeniem Niemiec Rosja zażądała i podpisano stosowne umowy, że NATO nie będzie rozszerzać swych stref na wschód. Niestety umowy złamano a marionetkowe rządy nie zważając na umowy międzynarodowe zaprosiły amerykanów na swoje terytoria. Trochę inaczej sprawa wyglądała z republikami. Ponieważ one były tylko w federacji. Miały zachowaną własną państwowość. Teraz złamane umowy pozwalają Putinowi na działania do Odry o ile nie dalej. Dlatego państwa nie będące wasalami USA wstrzymują się przed sankcjami jak i innymi działaniami. Inna ciekawostka to Amerykanie użyli dwóch bomb atomowych i w ramach symetrii Rosjanie też mają prawo do takich dwóch prezentów pytanie czy użyją a jak tak to gdzie.
JAK