Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
sp9eno pisze: Kwestia okręgów i znaków NIGDY po 1945r nie miała umocowania w rozporządzeniach , a tym bardziej w ustawie. A było to regulowane przy pomocy "prawa powielaczowego" czyli zarządzeń wewnętrznych Regulatora w porozumieniu z PZK. eno No i po co głowę wystawiasz. Tak mogło być pięknie ,-) (MEP, nie o ciebie tu chodziło ,-) ) Tak na serio to UKE nie miało pewności (wiem, to wydaje się absurdalne) w jakim zakresie można - i czy w ogóle można za pomocą aktów krajowych ograniczać zapisy Regulaminu Radiokomunikacyjnego ITU, który reguluje kwestię znaków wywoławczych. Dodatkowego smaku dodawał fakt, że RR był ratyfikowany w SP, ale nie był przetłumaczony - co oznacza że obowiązywał i nie obowiązywał ,-) Taki Regulamin Schroedingera. Ale akurat z tym nie mieliśmy nic wspólnego, z wyjątkiem może tego, że ENO w akcie rozpaczy walczył konsekwentnie o zachowanie HF a przynajmniej o zachowanie HF0POL mrn |