Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
sp6vgx pisze: canis_lupus pisze: No widzisz, Ty twierdzisz, że się za mało reklamujemy, a są tu tacy, co pisali, ze sie lansujemy w internecie i chwalimy byle czym.. Powiem tak niech ci co krytykują pochwalą się choć 1% tego co robicie. Na dzień dobry można przytoczyć filmy odnośnie kursu na egzamin ![]() https://www.youtube.com/channel/UCMw2Q9HWVURE0fpWROlAj_A które już kilku znajomym poleciłem ![]() ![]() 1. canis się nie zna (dla nieogarniętych: uwaga ironia) 2. @Armand - głupio trafiłeś. Zarówno Andrzej jak i ja braliśmy udział w tworzeniu zarówno ustaw jak i rozporządzeń. W którymś z przypadkow (nie pamiętam dokładnie) byliśmy imiennie zapraszani do współpracy przez właściwe ministerstwo. Andrzej się nie pochwali bo skromny, mnie to zwisa. 3. Po raz kolejny powtórzę - działania systemowe - organizacyjne to zupełnie inna bajka niż działania oddolne - inny jest poziom przełożenia. Z tym akurat miałem do czynienia w sądzie jako interwenient uboczny - kwestia wykazania interesu prawnego. Wiem, dowód anegdotyczny ale rzeczywisty. Podsumowując - Jako Związek nie robimy NIC, kompletnie nic. Jeżeli zdarzają się działania lokalne, to się do nich przypinamy jako "nadzorca" usiłując z nich wyciągnąć maksimum w PR. To nie jest złe, sam tak czasem robię - ale za tym musi iść przynajmniej wsparcie a nie tylko klepanie po plecach. Armand, gdybyś nie miał takiego parcia a raczej samozaparcia, to z ARISSU w SP by nic nie było. Bez Ściemy - to nie PZK zrobiło ARISS w SP tylko QFE. A potem jakoś poszło. ,-) Potem poszli za tym ludzie, których miłość do PZK jest (byw, bez uogólniania) delikatnie mówiac "szorstka" - modelowym przykladem jest tu Krzyś, którego poziom zaangażowania w Buczku był znakomitym przykładem dla i na rzecz społecznoąci lokalnej. Ale to nie jest systemowe działanie PZK. no ne jest, bo PZK jest ustawione na trwanie a nie na rozwój. mrn |