Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
sp3qfe pisze: Faktycznie jest to ciężki okres dla krótkofalarstwa, i dla PZK, lecz wytrychem może okazać się coraz bardziej popularna łączność lub dane satelitarne Dla krótkofalarstwa to nie są ciężkie czasy. Złote jeszcze nie ale z pewnością nie trudne. Dostępność zasadniczo wszystkich części i urządzeń pomiarowych, urządzeń fabrycznych, kitów do wyboru do koloru (i to nawet porównując tylko 5 lat wstecz). Przepisy bardzo korzystne jeśli chodzi o pozwolenia radiowe sp3qfe pisze: Potrzeba nam edukatorów którzy połączą wiedzę elementarną z zakresu szkoły podstawowej, czy ponadpodstawowej z praktycznymi aspektami elektroniki, czy przesyłania informacji drogą radiową. Ale po co? Hobby to nie korepetycje, gdzie ktoś za karę musi się douczać tylko sam dla własnej przyjemności pozaje temat. Ale gdyby np. duże stowarzyszenie miało ładną stronę internetową stanowiącą kompendium wiedzy dla początkujących... sp3qfe pisze: To tak jak z nauczaniem chemii, ręka w górę, kto miał wykonywane eksperymenty w szkole na lekcjach chemii, a kto tylko suchą teorie którą miał wkuć na pamięć? A kto miał „lizanie lodów przez szybę”, czyli pokazywane tylko filmy z eksperymentów? Popytajcie się w rodzinach. I co? Która chemia była bardziej przyjazna? Jak wyżej hobby to nie obowiązkowy przedmiot w szkole. Skoro poruszyłeś ten temat to wartoby odczarować mit eksperymentów jako cudownego środka tłumaczenia chemii. W wydaniu polskiej edukacji teorię eksperymentów (informacje co się dzieje) też się wkuwa na pamięć ![]() Nawet jak "któraś", w domyśla ta z eksperymentami, chemia była bardziej przyjazna to nijak się to ma do hobby, które z założenia jest praktyczne sp3qfe pisze: Taki sam błąd popełniamy i my w życiu codziennym. Wydaje mi się, że problem tkwi w tym jak wychowujemy nasze pokolenie od dzieciństwa Błędem jest wciskanie ludziom kitu o zajebistości radia w życiu codziennym. Dla większości populacji (w tym większości krótkofalowców) robienie tych rzeczy, nad których brakiem ubolewasz, jest po prostu bez sensu: sp3qfe pisze: W ilu domach (nie samochodach) słucha się jeszcze radia broadcastingowego? Link do pierwszego lepszego badania praktycznie taki sam zasięg dzienny w domu jak w samochodzie sp3qfe pisze: Zazwyczaj to TV, filmy na żądanie Obraz i dźwięk jest ciekawszy niż sam dźwięk. Nie rozumiem zdziwienia sp3qfe pisze: lub pozyskiwanie informacji z... Internetu Być może będzie zaskoczeniem, że jest to 1)wygodniejsze 2)szybsze 3)bardziej aktualne niż kartkowanie przeterminowanych o kilkanaście lat książek w bibliotekach. W kontekście krótkofalarstwa bazowanie na papierowej literaturze tylko w języku polskim jest zwyczajnym masochizmem sp3qfe pisze: A kto jeszcze (nie będący krótkofalowcem) słucha w domu np. wiadomości w obcym języku na KF na AM, np. jako naukę j. obcego i pozyskania informacji z pierwszej ręki z dalekiego wschodu? Tylko po co? Jeśli nie jest się zmuszony to ww. z powodów praktycznych jest to zwyczajne utrudnianie sobie życia i ograniczanie możliwości |