Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    sp9eno pisze:

    (...)

    Różni wybitni teoretycy obecni tu na PKI twierdzą, że nie potrzeba żadnych porozumień "na górze".
    Wystarczy aktywność na dole z pominięciem góry.
    W wielu przypadkach tak, ale też w wielu bardzo istotnych przypadkach NIE.

    Przykład z 2009r.Jest procedowana - przygotowywana nowelizacja ustawy "Prawo Ochrony Środowiska".
    Działa sprawny zespół PZK, który na bieżąco współpracuje z Ministerstwem.
    W pewnym momencie zachodzi potrzeba wybrania przewodniczącego do bieżących /momentami codziennych/ kontaktów
    z wysokim urzędnikiem MŚ.Zespół wybiera spośród siebie jednogłośnie właściwą osobę.
    I co?
    Prezydium ZG nie zgadza się aby ten kolega był przewodniczącym zespołu i podejmuje decyzje, że przewodniczącego
    ma nie być.
    Efekt jest widoczny do dziś.Większość uzgodnień szlag trafia.
    Sytuację próbuje"zaleczyć" Dionizy swoim arkuszem.
    A była szansa na pominiecie "zabawy w zgłoszenia" instalacji antenowych.
    (...)

    Tobie się Armand wydaje, (...)
    Wiec nie teoretyzuj i "nie fanzol" ze wszystko można jak się chce.

    eno




Andrzeju,

Czy chociaż raz brałeś czynny udział w nowelizacji ustawy?


  PRZEJDŹ NA FORUM