Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
Wip_SQ5ABG pisze: ... Podkreślam istotę rzeczy aby mieć za plecami organizację a nie działaczy i funkcyjnych z łapanki... Nie dodałeś Wiesiu jeszcze jednej ważnej rzeczy.Mianowicie ci działacze i funkcyjni powinni reprezentować interes organizacji i środowiska radioamatorskiego, a NIE SWÓJ WĄSKO ROZUMIANY INTERES OSOBISTY. Różni wybitni teoretycy obecni tu na PKI twierdzą, że nie potrzeba żadnych porozumień "na górze". Wystarczy aktywność na dole z pominięciem góry. W wielu przypadkach tak, ale też w wielu bardzo istotnych przypadkach NIE. Przykład z 2009r.Jest procedowana - przygotowywana nowelizacja ustawy "Prawo Ochrony Środowiska". Działa sprawny zespół PZK, który na bieżąco współpracuje z Ministerstwem. W pewnym momencie zachodzi potrzeba wybrania przewodniczącego do bieżących /momentami codziennych/ kontaktów z wysokim urzędnikiem MŚ.Zespół wybiera spośród siebie jednogłośnie właściwą osobę. I co? Prezydium ZG nie zgadza się aby ten kolega był przewodniczącym zespołu i podejmuje decyzje, że przewodniczącego ma nie być. Efekt jest widoczny do dziś.Większość uzgodnień szlag trafia. Sytuację próbuje"zaleczyć" Dionizy swoim arkuszem. A była szansa na pominiecie "zabawy w zgłoszenia" instalacji antenowych. Drugie, to wspieram jak tylko mogę dążenia grupy ludzi /m.in Harcerzy/, którzy chcą wymóc na UKE wprowadzenie egzaminów INACZEJ /mówiąc w uproszczeniu:komputerowo czy internetowo/. Np. tak jak to robią w Rosji albo USA. UKE było by skłonne na takie rozwiązanie pójść. Ale PZK konsekwentnie się temu przeciwstawia. JAKI MA W TYM INTERES PZK? Tobie się Armand wydaje, ze jak Tobie PZK /dobrze,uściślę:władze PZK/jeśli nawet nie pomagają to chociaż łaskawie nie przeszkadzają, to jest to regułą zawsze,wszędzie i w każdym przypadku. NIESTETY TAK NIE JEST Wiec nie teoretyzuj i "nie fanzol" ze wszystko można jak się chce. eno |