Ponieważ mój akumulator postanowił wybrać się do huty będę modyfikował układ i zdecydowałem się na układ tzw. gorącej rezerwy czyli TRX-y zasilane z wydajnego zasilacza a w przypadku zaniku zasilania praca bezpośrednio z akumulatora. Akumulator zasilany z małego prostownika kontrolującego napięcie akumulatora. Prostownik stale kontroluje napięcie akumulatora i gdy napięcie na jego zaciskach spadnie poniżej zadanej wartości następuje jego doładowanie. W przypadku gdy akumulator pracował i został mocno rozładowany ładowanie ograniczone do wartości prądu co najwyżej 1/10C a może nawet 1/20C? Układ przełączający to zwykłe diody germanowe.
Osobiście "nie lubię" prostych i tanich prostowników impulsowych do ładowania akumulatorów. Kiepskiej jakości potrafią dawać szpilki o dużym napięciu rozwalające akumulator, szczególnie żelowe. |