Zasilanie buforowe do radioshack'a
Wertując fora, znajdzie się trochę informacji wspominających o konstrukcji zasilaczy buforowych, które według mnie mają szereg pozytywnych cech sprawiających, że warto jest rozważyć takie zasilanie zamiast zwykłego zasilacza transformatorowego czy impulsowego 13.8V. Wiem, że w jakimś numerze Świata Radio był też na ten temat artykuł, ale nie mam do niego dostępu i nie wiem, na ile jest on aktualny i zawiera praktyczne porady. Jeśli więc, nie ma w miarę pełnego źródła informacji dla tych, którzy chcieliby zastosować u siebie zasilanie buforowe (jeśli się mylę - proszę o wskazanie), to proponuję podzielić się informacjami, zdjęciami, schematami przez tych, którzy wykorzystują takie zasilanie.
Na koniec jeszcze wymienię te cechy, które potencjalnie przewyższają w zasilaniu buforowym nad samotnym zasilaniem impulsowym/transformatorowym:
(a) W okresach krótkoterminowych braków zasilania 230V (sieciowego), pozwalają na prowadzenie łączności jeszcze przez kilka-kilkanaście godzin (w zależności od pojemności akumulatora i wykorzystywanej mocy nadawania). Krótkoterminowe wyłączenia zasilania w sieci energetycznej zdarzają się najczęściej w miejscach, gdzie zasilanie na ulicach prowadzone jest na słupach i w okresach anomalii pogodowych.
(b) Wielu twierdzi, iż połączenie zasilacza impulsowego/tranzystorowego i akumulatora (jako systemu buforowego) dodatkowo zabezpiecza antyprzepięciowo wejście zasilające transceivera w przypadku awarii zasilacza. Bo choć zasilacze mają często podwójne zabezpieczenia nadnapięciowe, to w przypadku zbiegu okoliczności i jednak wystąpienia napięcia podwyższonego – wszystko przejmie akumulator.
(c) Jakoby zasilanie buforowe ma zapewniać minimalizację zakłóceń generowanych w pasmach radiowych. Ja akurat tego nie rozumiem, bo jeśli zasilacz buforowo zasilający akumulator coś „śmieci”, to czy akumulator miałby tu również zadziałać jako doskonały filtr?
Tym nie mniej – praktyków proszę o podzielenie się swoimi rozwiązaniami i doświadczeniami.


  PRZEJDŹ NA FORUM