Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    sq5ebm pisze:

      sp9eno pisze:


      Nie żebym krytykował czy odradzał.Ale jest w tym drobna zagwozdka. Otóż takie rozwiązanie jest praktyczne dla ludzi od ok 250 krajów w górę.
      Wiec jestem ostrożnym pesymistą ale też jestem ciekawy wyniku wiec trzymam kciuki aby eksperyment się udał.
      Nie doprowadzi to do upadku PZK, ale jest szansa, że coś może dotrzeć do niektórych "małych rozumków" .

      eno


Czy ja wiem czy powyzej 250? Raczej powyzej poziomu znoszenia pewnych rzeczy. Jedni szczekaja,ze im zle,ale nie robia nic. Inni robią.
Powyzej 300,wiec juz same ekspedycje zostaly i mozna to opedzic directami,ale sporo QSO robie w roku (takich czlowiek-czlowiek, a nie pc-pc ,-) )
QSLki nadal zbieram (a po ponad 20 latach qrv to domyslasz sie ile tego towaru mam),wiec moze sie przydac. Zobaczymy. Uda sie -super. Nie uda sie-super. W paru miejscach bedzie podany QSL Manager,wiec nie powinno byc klopotu.
Bedzie - super, nie bedzie - tez super wesoły. W dupie mam czy bedzie upadek PZK czy nie. Nie moj cyrk, nie moje małpy. Zmieni sie na lepsze -wroce, nie zmieni sie - nie wroce.
PZK nie tylko stracilo moja (i paru kolegow skladke) ale i 1% z PIT. [/quote]

To oczywiście kwestia względna gdzie jest granica i nie o to chodzi.Powyżej 300 z biura QSL korzyści na pewno nie ma.
Ale tak jak w Twoim przypadku mówimy o chęci "zwykłego ludzia" do zrzeszania się.Jak jest fajnie to biuro jest mniej ważne.
A jak atmosfery nie ma i tylko akolici są zadowoleni to jest niefajnie.
Tak czy owak napisz proszę za jakiś czas jak to w praktyce wygląda.
Z ciekawością przeczytam a i inni sadzę też.
eno


  PRZEJDŹ NA FORUM