Radia dla preppersów (moja wersja) |
SP2W pisze: sp3suz pisze: Mówisz FTL 1011 to prehistoria? Owszem ale nie widziałem solidniejszego sprzętu po cenie złomu. Wystarczy wybrać lepsze sztuki , przeprogramować i po temacie. Poza tym zajrzyj w sezonie na którąś wieżę P-poż. Oni do radiotelefonów mają super ogniwa fotowoltaiczne. Taki komplet powinien być w każdym waszym bunkrze. Nie tylko zasili radiostację ale potrafi zagotować czajnik wody wielkości wiaderka, widziałem toto w akcji zarąbisty sprzęt. Polecam. No i znajdź jakąś konstrukcje anteny podziemnej. W razie czego przyda się. Podoba mi się koncepcja z radiem w tym pasmie, ft 1011 wygląda bardzo dobrze, bo proste i skuteczne, ale nie mogę kupować uszkodzonego sprzętu, bo sam go nie naprawię, a musimy polegać na łączności. Jak już to zainwestowałbym w maksymalnie dobrą antenę do ręczniaka 5W. Do tego eliminator baterii i robi się kwota. My wydajemy grube tysiące na te zabawki i zapasy, trzeba się jednak liczyć z kosztami i wybrać jedno radio, może dwa, ale wtedy ryżowca. Trudne sprawy. A spotkałeś się z takim czymś jak źle pojęta oszczędność? Bo ja tak. Ja jestem zawodowym łącznościowcem chociaż teraz jakby odszedłem trochę od zawodu i "robię w elektryce" ale znam te zagadnienia od podszewki nie tylko ze strony radiokomunikacji ale i przewodówki oraz także światłowodów. Źle pojęta oszczędność to jest wtedy kiedy zamiast sprawdzonego solidnego sprzętu kupuje się jakieś tanie urządzenia które potem w razie czego można wywalić. Przykład?? A i owszem, porównaj radiostację FT...XXX na zakres od 1,6 do 30 MHz i porównaj taki sam sprzęt dla wojska.( TRC 9000 na przykład) Potrafi to samo kropka w kropkę tylko że jeden kosztuje jakieś dwa tysie a drugi... prawie pół miliona. Za to ten pierwszy rospier* się po lądowaniu pierwszego pocisku od katiuszy nad bunkrem, pomimo że nikomu nic się nie stanie za to ten drugi może wszystko. Spaść z wysokości metra, zapakowany leżeć metr pod wodą przez godzinę, po zalaniu wysuszony suszarką do włosów lub na słońcu nadal działa. Porównanie- pierwszy to taniutkie radio za kilka drobnych drugi to sory ale albo Motorola albo FTL10111. FTL jest sprzętem SPECJALNYM niestety... Nikt Ci tego nie powiedział? Nie szkodzi że nie dla wojska ale specjalnym. Cała Afryka na tym pracuje (pracowała) wszystkie służby, albo Motorola albo FTL>, Lekarze , Straż Pożarna, Lasy, Policja, Energetyka i inni. Różnica polega na zakresach pracy bo mocowo najmocniejsza Motorola ( przemiennikowa ) może pracować według standardów europejskich do 30 Wat mocy z nadajnika. FTL - prawie 70 Wat! Teraz wszystkie służby idą "na cyfrę" ale to głupota bo w razie W wszystko stanie. Te radia jak już działają to do kiedy fizycznie młotkiem w to nie przywalisz to nie zniszczysz. Te radia były po prostu mądrze zrobione. No ale wolna wola, chesz tańsze to kup tańsze. Twoja grupa i to Ty jesteś szef łączności. Baw się dobrze! |