Radia dla preppersów (moja wersja)
    sp9nrb pisze:

    Trudno z tobą dyskutować. Żyjesz marzeniami. Chciałbyś tiulową suknie balową i złote trzewiczki ale w sytuacji kryzysowej najlepsze są gumiaki i waciaki. I aby wybić ci co nie co z głowy. W czasie jakiegokolwiek kryzysu Jako obywatel nie posiadający specjalnego zezwolenia jesteś odłączony od wszelkich sieci komórkowych. I to nie jest gdybanie ale tak było we Warszawie i Katowicach, gdy ludziom nagle przestały działać komórki bo byli obecni lub mieli konferencję w tych rejonach Bardzo Ważni Panowie. I to będzie powtórzone w każdej takiej lub podobnej sytuacji. Przemienniki i nadajniki RTV też mogą zostać powyłączane lub wzorem wojen arabskich nawet zbombardowane. Wniosek w sytuacji kryzysowej zostaje ci tylko autonomiczna łączność bez dostępu i współpracy z sieciami telekomunikacyjnymi. Na służby nie licz, bo jest ich za mało i jedyne co mogą zrobić to triaż i uważaj na kolor kartonika.


Trudno ci (rozumiem, że małą literą zwracamy się do siebie) rozmawiać, bo masz inne niż ja mapy mentalne odnośnie prepperingu. Pisałem już kilkakrotnie na jakie okazje w pierwszej kolejności się przygotowujemy, a ty o wojnach arabskich i bombardowaniu. O preppersach krąży wiele mitów, a najbardziej chwytliwe są filmy o mieszkańcach stanu Texas, którzy pod ziemią niemal drugi dom z zasobami na dwa życia. Ale im powódź nie grozi, tak jak np mieszkańcom dolnego Gdańska, gdzie wskutek niefrasobliwej polityki wybetonowania górnych części miasta woda opadowa nie jest w stanie wsiąknąć w glebę.

    sp9nrb pisze:

    Teraz druga sprawa. Czy myślałeś o przechowywaniu tych wszystkich cudów techniki. Po 3 latach przechowywania akumulatory w tych cudownych zabawkach są złomem. I co dalej? Kupić nowe akumulatory to często połowa kosztów urządzenia. Tu ktoś mądrze podpowiedział, żeby to były urządzenia zasilane z USB. Bo power banki są z reguły łatwo dostępne ale też w razie potrzeby można poskładać zasilacz z baterii AA lub podobnych. (do baofengow są takie zamienniki akumulatorów na ogniwach (akumulatorach AA). Pamiętaj, ze w sytuacji kryzysowej możesz dysponować 230V z agregatu tak długo jak paliwa starczy, 12V z akumulatorów samochodowych i 5V z powerbankow do czasu aż się wyczerpią. Tu należy też wspomnieć, że na ryżowych polach produkją kable 5 V na 12V i np 12 V urządzenie można naładować.


Oczywiście, że zdajemy sobie sprawę z ograniczonej żywotności baterii. Okresowe sprawdzenie swoich zasobów (również np żywności) leży w interesie każdego indywidualnie i jest to temat rzeka.

    sp9nrb pisze:

    Urządzenia muszą być proste, z blokowaniem tylko na kanałach roboczych. Im więcej gałek tym bardziej kusi aby nimi pokręcić. A co potrafi niewyszkolona obsługa? Wnuczka PMR-ka przełączyła na inny zestaw kanałów. Jak ona znalazła niejawny zestaw kodów?

    Niezależnie od tego co wydasz ludziom, po akcji wiele urządzeń aby dalej pracować musi zaliczyć reinkarnację. To nie czasy, że oporniki naprawiało się grafitem z ołówka. Większość to jednorazówki. Dlatego nie ma co się obrażać na ryżowe pola tym bardziej gdy te zabawki mogą chodzić w pasmach PMR jak i LPD, oraz na kanałach wykupionych.

O LPD trzeba zapomnieć w warunkach rozproszenia stacji w warunkach gęstej zabudowy miejskiej. PMR jest tani i dostępny, służy do łączenia się między mieszkańcami tego samego domostwa w małym perymetrze.

    sp9nrb pisze:

    Większość urządzeń ma podobna czułość, chyba , że jest uszkodzone. Inaczej jest z mocą Ale w wielu urządzeniach można sprostać przepisom programowo ograniczając pasma i moc.


No i widzisz, w końcu jakaś opinia przydatna z mojego punktu widzenia. Kupimy zatem biedafenga i jezusa w niskiej cenie i obadamy temat czułości.


  PRZEJDŹ NA FORUM