Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    Bladawiec pisze:

    pan zielony Brawo! Świetna ironia tylko o zmianach decyduje większość więc zapytam wprost. Do kogo masz pretensje, że nie uzyskałeś większości dla swojego pomysłu?

    Motto:
    Żadna praca nie hańbi
    oprócz społecznej


    W wielu podobnych PZK stowarzyszeń występuje problem braku chętnych do objęcia funkcji w zarządzie. Przynajmniej takie jest moje doświadczenie a do PZK nie należę. Mnogość obowiązków i wielkie oczekiwania a możliwości w sumie niewielkie. Po co więc fundować sobie "ciężkie życie"?



Nie mam do nikogo pretensji.Znam zasady gry i wiem jak ten mechanizm /organizacja/ funkcjonuje.
Ale mam zal do jednego człowieka, ze nie potrafił wznieść się ponad własny interes dla dobra organizacji.
Zachował się jak zimny, wyrachowany polityk.
A przecież PZK to organizacja kolegów.Podobno.
Nawet podobno "ludzi dobrej woli"aniołek .
Przegrałem.Jestem tego świadom.
Ale niczego nie żałuję, a Jemu po prostu współczuję.

Andrzej eno


  PRZEJDŹ NA FORUM