yaesu ft 847 czy warto jaka skrzynka najlepsza do tego modelu
    artur005 pisze:

    To w ilu procentach wyschniete elektrolity moga byc w takich 20 letnich radyjkach , a zeby je zreformowac np to jak wlaczyc radyjko na 2 godzinki niech chodzi sobie bez tx czy przez 2 godzinki probowac na nim dzialac da sie to jakos poznac po zdjeciu obudowy jak cus nie tak wygladzie opornik... niewiem(nabrzmiale,rozlane)czy dopiero w dzialaniu pod antenk.....

W przypadku mojego Unidena nieużywanego przez 12 lat, reinkarnacja trwała ze 3 godziny. Jeszcze potem wychodziły nie-kontakty na złączach. Pomogło kilkukrotne wyciągniecie i włożenie wszystkich konektorów. Oczywiście takie ożywienie nie musi się udać.
Stare radia mogą bardzo długo działać, ale lepiej jak są w ciągłym użytku niż gdzieś leżą odłogiem. Zwykle są łatwiej naprawialne niż te stare, ale nowsze sterowane procesorami, pominąwszy pewne unikalne elementy, zwłaszcza mechaniczne.
To trochę jak z pojazdami. Bezużyteczność im nie służy. Nadmierne użytkowanie też.

Radia które masz na celowniku nie znam, więc się na jego temat nie wypowiadam, ale na początek właściwie każde radio uznanych firm jest dobre, byle było sprawne.
Dużą przyjemnością jest po jakimś czasie przechodzenie kolejno na coraz lepsze i nowocześniejsze sprzęty, więc przyjemniej jest zaczynać od dołu i piąć się do góry niż od razu dotknąć sufitu.

Niech właściciel włączy radio o siebie i sprawdzi po swojemu czy działa wszystko. Ściągnij sobie manual od radia i przeczytaj. Będziesz wiedział co ma i jak ma działać. Niech właściciel zademonstruje Ci że działa odbiornik, słychać dobrze na pasmach przynajmniej tych na których obecnie coś słychać. Pokaże że działa nadajnik i ma mniej więcej nominalną moc. Jeśli ma drugie radio to podsłuchaj modulacji czy niema jakiś kwasów. Niech zrobi kilka łączności. Trochę to zajmie, ale będziesz miał pewność że radio działa ,w momencie zakupu.
Czy będzie nadal działać za miesiąc czy rok - takiej pewności mież nie będziesz też dla nowego radia prosto ze sklepu wesoły. Doświadczyłem tego kilka lat temu i też niedawno. Gwarancje pomogły.
Prawa Murphiego działają i są podstawą bytowania serwisowców wesoły.



  PRZEJDŹ NA FORUM