Łamanie znaku przez okręg |
jfr pisze: Formalizmów można nie lubić, owszem. Ale czy zastanawiałeś się może dlaczego w icao akurat takie słowa zostały wybrane? Nawiasem, też coś się tam kiedyś w tym "alfa brawo" zmieniało. Nasze Zośki, Maryśki nie będą takie najgorsze o ile spełnią te same warunki. Nad wieloma rzeczami się nie zastanawiałem bo i po co? Czytać w umysłach innych niekoniecznie myśląc podobnie do nich bo i czas i zasób wiedzy o kulturze i mowie nie zapominając, inny? Gdybym nawet wysunął teorię o doborze słów byłaby ona prawdziwa? A założywszy, że jednak poprawnie wnioskowałem czy odstępstwo od zasad będzie złem mimo, że dla jakiejś grupy jest to wygodne i zrozumiałe choć "nie spełnia warunków"? Ponoć gdy budowano jakieś osiedle zamiast wybudować chodniki razem z blokami poczekano aż sami lokatorzy wydeptają ścieżki. Okazało się, że ich przebieg był trochę inny niż te, które wcześniej nakreślili architekci. Nasunęło mi się jeszcze jedno spostrzeżenie. Istotą języka żywego jest jego ciągła zmiana i adaptacja. Jakoż i wyjęła dziecko z płachty, nadziała mu czapeczkę z kutasikami, okręciła zapaską i poszła żywo, a taka była strwożona wieścią, że nawet nie opuściła wełniaka, zapomniała do cna, aż jej odsłonięte do kolan nogi bieliły się po roli. Józka biegła przodem. |