Łamanie znaku przez okręg
    xxx pisze:

    Panowie sp7ivo, SP6IX, sp9nrb

    Czy ja dobrze rozumiem, że nie obowiązuje już (a nawet jest zabronione) łamanie znaku z jakiegokolwiek powodu? Tak właśnie należy interpretować wklejony fragment listu z UKE - ten o "nieprawidłowościach wynikających z zasad zwyczajowych, których Preses UKE nie może popierać"?


Jejku, dyskusja z Wami to gorzej niż próba rozbicia orzecha kokosowego gołą ręką. Dlaczego próbujecie wyczytać z tekstu obowiązującego prawodawstwa coś więcej niż jest tam napisane i dopasować do swoich oczekiwań. Poza tym stanowisku UKE jest "beee", gdyż nie jest po Waszej myśli?
Jurek sp3slu zapytał o legalność znaku w przypadku obcokrajowców. Reguluje to Art. 144 Prawa telekomunikacyjnego, który stanowi, że w tym przypadku obowiązują przepisy i ustalenia międzynarodowe, jeżeli pobyt nie przekracza 90 dni. Proszę wskazać podobne stwierdzenie w jakimkolwiek dokumencie w przypadku nadawania przez Polaka na terenie kraju z lokalizacji innej niż w wydanym pozwoleniu. Chodzi oczywiście o ustalenia międzynarodowe lub "zwyczaje" krótkofalowców. Gdyby ustawodawca miał taki zamysł, umieściłby analogiczny zapis. Obowiązują więc zapisy, które są w Prawie telekomunikacyjnym i Rozporządzeniu z grudnia 2014, gdzie nie ma nawet wzmianki o możliwości "łamania" znaku, natomiast są zapisy mówiące wprost, że jest to niedopuszczalne.
W przytoczonym wcześniej przeze mnie uzasadnieniu do projektu nowego prawa telekomunikacyjnego znajduje się fragment"
Znak wywoławczy (lub numer MMSI w służbie morskiej), ze względu na swoją unikalność, jest jedynym rodzajem sygnału identyfikacyjnego, który w w jednoznaczny i nie budzący wątpliwości sposób, identyfikuje stację radiową w całym okresie jej wykorzystywania, zgodnie z wydanym pozwoleniem radiowym..
Czy uzupełnienie znaku o dodatkowy element jest zgodny z powyższym stwierdzeniem? Jak dla mnie nie, gdyż nawet tu na forum jednoznaczność identyfikacji w takim przypadku budzi wątpliwość. Przykład podany przez Jurka sp3mep z dodatkiem "Jurek Leszno" też nie jest zgodny z powyższym fragmentem, gdyż nie spełnia warunku "jednoznaczny i nie budzący wątpliwości sposób".
Cieszmy się, że UKE ma ważniejsze sprawy i nikt nam nie patrzy na przysłowiowe "ręce". I oby tak było w przyszłości.
Kilkanaście lat temu, na ćwiczeniach wojskowych, dowódca R140 opowiadał, że po całonocnych, nieudanych ze względu na strefę martwą próbach nawiązania łączności ze stacją bazową, gdy wreszcie udało się, rzucił mimochodem do mikrofonu" "miło was wreszcie słyszeć". Za złamanie zasad korespondencji radiowej musiał stanąć "do raportu" i został surowo ukarany. Pomyślcie co by było, gdyby nas obowiązywał taki rygor. Niemniej uważam, że nie należy łamać obowiązujących przepisów, nawet jeżeli nie do końca są zgodne "tradycją" hołdowaną przez krótkofalowców.

Pozdrawiam.
Bogusław sp7ivo


  PRZEJDŹ NA FORUM