Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
SQ6NDC pisze: Maciek, najpierw piszesz: sp9mrn pisze: .... Ja jestem przeciwny fiskalizacji w celu późniejszej redystybucji. Wg mnie oddziały wiedzą lepiej co tobić ze SWOJĄ kasą i należy tą kasę pozostawiać na dole, u źródła a nie zabierać w celu poźniejszego rozdawania... Potem: sp9mrn pisze: ....Wg mnie to była akcja lokalna, mająca oczywiście znaczenie dla ogółu - ale jednak lokalna i nie powinna być finansowana z budżetu centralnego... A kiedy grupa ludzi zbierze się aby coś zorganizować dla ogółu i odzyska cząstkę SWOJEJ kasy (Twoje zdanie) to jest źle i płacz, a zwłaszcza ludzi spoza organizacji ![]() PS Organizatorzy akcji partycypowali w lwiej części kosztów. To tak dla wiadomości Kolegów. I jeszcze jedno- kolejnej 100 rocznicy nikt z nas raczej nie doczeka, chyba że Lenin- wiecznie żywy- he he he Po pierwsze te cytowane wypowiedzi nie są sprzeczne. Po drugie GDYBY zrezygnować z redystrybucji i podział składki byłby np 60/60 a nie 100/20 to oddziały nie potrzebowały by tego typu wsparcia. Po trzecie - każda akcja dyplomowa, okolicznościowa czy inna dziejąca się w eterze może zostać określona jako "robimy coś dla wszystkich". Jak je selekcjonować? Ja nie wiem która jest lepsza a która gorsza... I nie wiem co to jest "cząstka swojej kasy" ,-) Może to również cząstka mojej kasy (to tylko rozważania językowe). Lubię się świadomie dokładać do sensownych działań a nie płacić coraz większe podatki i finansować rzeczy na które NA PRZYKŁAD nie mam ochoty ,-) Kasa nie powinna być "odzyskiwana", tylko co do zasady powinna pozostawać w oddziale i być wykorzystywana na działania lokalne 73 Maciek. |