[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem Taki mały projekt z przymrużeniem oka |
Dział humor Temat wiadomego biuletynu zdominował ostatnie spotkanie klubowe. Tata nie może wyprzeć tego bardzo złego snu: - Tato, może coś wziąłeś i to był zły trip? - Weź nie rób se jaj ze mnie, sam widziałeś. Michał już dorzuca: - Oj nie, przecież to żal kropka pe el, żenada, krindż tu de maks. Normalnie facepalm. - Wiesz co, to może niech oni zlikwidują cały ten dział z humorem. Albo … Wiem, lepiej wyjdzie, gdy się będą śmiali ze mnie. Skoro i tak się towarzystwo rechocze z mojej stacji i chęci startów w zawodach, to niech to robi dalej. Mnie to nie przeszkadza. - A jak zaczną o viagrze? - Jestem w tym wieku, że to żaden wstyd i prędzej należy się cieszyć, że mam po co brać. Niech piszą. Na to z boku Maładiec: - Obyś nie powiedział tego w złą godzinę. Dopóki o nas opowiada twój syn, to może jest głupie, ale przynajmniej czasami śmieszne. Jak napisze watażka, to będzie tylko żałosne. Nagle otworzyły się drzwi i do chatki wpada jeden z młodzików: - Dzień dobry, widzieliście ostatni biuletyn? Ręka Michała znowu wylądowała na jego zatroskanej twarzy. Tata już nic nie powiedział, tylko był cały czerwony. Nagle z głośnika usłyszeliśmy wywołanie ogólne z Brazylii. Tata złapał za klucz, zgłasza się. Uff, stres chwilowo zażegnany. W myślach podziękowałem Miguelowi. |