Wyładowania piorunowów, a sprzęt krótkofalarski
A oto moja przygoda w temacie co zrobić z przewodem antenowym i burzami.

Jakieś 10 lat temu podczas szkoleń w ramach przygotowań do łączności ARISS, wiele razy spotykaliśmy się z uczniami w szkole. Budynki posiadały dobrą instalację odgromową. Jak to podczas takich spotkań bywało, radiostacje włączone KF do G5RV / często UKF (nasłuch MSK), a my zajmowaliśmy się innymi sprawami edukacyjnymi lub technicznymi. Było już po przejściach stacji, więc antena UKF została odłączona, a sprzęt szykowałem do zdemontowania i zabrania radiostacji i zasilacza do domu (miała zostać radiostacja klubowa). Zajęcia edukacyjne przerwały te czynności.
Radiostacja była uziemiona, a antena KF podłączona do niej. Była to antena G5RV rozwieszona była pomiędzy dwoma budynkami na wysokości ich dachów i poniżej.

W którymś momencie usłyszałem koło siebie jakby ktoś włączył zapalarkę, tylko taką, gdzie iskra przeskakuje, powiedzmy co sekundę. Po chwili odkryłem, że ma to miejsce w zasilaczu. Dopiero wówczas zwróciłem uwagę, że TS-2000 wyłączył się, a w oddali było słychać jakieś wyładowania atmosferyczne. O ile z odkręceniem jakos dałem sobie radę, to nie mogłem przykręcić przewodu antenowego do uziemionego gniazda w ścianie, bo dotykając UC1 to czułem jakbym wkładał ręce do kontaktu. Na gorącej żyle była cały czas całkiem spora (dobrze teraz nie pamiętam, lecz sądzę, że kilku centymetrowa) iskra. Ponadto w pobliżu były firany, które mogły być łatwopalne. Użyłem dodatkowego przewodu od uziemionych gniazd UC1 w ścianie i wówczas mogłem ze spokojem umieścić i dokręcić wtyk z przewodem antenowym.

Zasilacz impulsowy, został naprawiony dopiero w zeszłym roku, dzięki uprzejmości i wiedzy kolegi krótkofalowca z naszego 27OT PZK. Wcześniej gdzie się nie pytałem koszty naprawy przewyższały koszty zakupu nowego. Radiostacji na szczęście nic się nie stało. W zasilaczu iskra przeskakiwała pomiędzy jednym z radiatorów do obudowy i dlatego pojawił się efekt "zapalarki do gazu".

Tak więc dziękuję, że podzieliliście się swoimi doświadczeniami burzowymi. Jak widzicie, nie od samego uderzenia można stracić sprzęt. Rozumiem, że na w/w przypadki należy zastosować iskierniki na 50om lub odgromniki. Napiszcie proszę coś więcej w tym zakresie, może konkretne modele (jeden już był podany) jakie polecacie i kiedy warto który typ/ model zastosować? Gdzie kupić i na co zwracać uwagę. Dziękuję jeśli skupicie się na tym temacie.


  PRZEJDŹ NA FORUM