Ubezpiecznie sprzętu krótkofalarskiego przez PZK - na co idą nasze składki?
    SQ9APD pisze:

    A ja myślę, że PZK nie powinno podpisywać umowy z Towarzystwem, jeżeli w umowie jest mowa dopiero o art 279, a nie 278. Przecież było z góry wiadome, że w przypadku jak wymieniony powyżej, pieniążków nie będzie. Znowu ktoś zarobił na naszych składkach. A my się dziwimy, że na Wiejskiej robią przekręty... diabeł


Masz pełne prawo tak myśleć.
Tyle tylko, że składka wynosi bodajże 4 zł rocznie od członka, więc nie można za te pieniądze za dużo wymagać.
Dostaje się za to OC - które trochę chroni i jest często argumentem dla spółdzielni i administracji oraz OGRANICZONE ubezpieczenie od kradzieży i innych szkód.
Ale nie zapominaj, że to jest za 4zł.
Można się za sensowne pieniądze również "doubezpieczyć"

Natomiast każdy kto próbował ubezpieczyć się samodzielnie to wie, że trzeba wyjąć sporo więcej pieniędzy - bo za 4zł/rok, to żaden agent z nami nie porozmawia. Koledze, który chcial OC od anten +kradzież (bez zdarzeń losowych) zaproponowano stawkę porównywalną z mieszkaniem...

Dodam, że w tym konkretnym przypadku, gdy zostały sforsowane zabezpieczenia wypadałoby powalczyć z policją o poprawną kwalifikację. Trzeba pamiętać, że oni też dbają o statystykę i o to, żeby mieć "lżejsze" a nie "cięższe" przestępstwa na swoim terenie.
Mnie tłumaczono kiedyś, że skoro i tak nie złapią złodzieja, to może w ogóle nie będę zgłaszał....

73 i powodzenia

MAc
sp9mrn


  PRZEJDŹ NA FORUM