Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
Osły i uczeni do środka czworoboków Wiele osób nie rozumie roli krótkofalowców. Wiele uważa, że rolą krótkofalowców ich udział w organizacja proobronnych to okładanie workami z piaskiem domu kogoś kto pobudował się na terenie zalewowym i teraz ma pretensje do całego świata. Czy naukowcy a szerzej patrząc ludzie wykształceni są potrzebni? Przykre doświadczenia II WŚ podczas której polską kadrę naukową powołaną w ramach mobilizacji państwa zniszczyli nam uwcześni wrogowie w ramach obozów jenieckich oraz między innymi w akcjach takich jak "Sonderaktion Krakau" pozbawiło Polskę kadry naukowej. Dopiero repatriacja oraz przesiedlenia naukowców z Rosji głównie szkoły Lwowskiej pozwoliły odbudować naukę polską. Tak jak szły pociągi z repatriantami tak odbudowywano polskie uczelnie. Kraków - Katowice (Gliwice) - Wrocław - Poznań - Szczecin. Oczekiwanie, że krótkofalowcy będą wykonywać głównie zadania fizyczne jest dużym błędem. To już w Starym Testamencie pisano o perłach i wieprzach. Najpierw musimy ocenić poziom wykształcenia krótkofalowców. Najsłabszy osoba, która zdała egzamin reprezentuje co najmniej wyszkolenie operatora radiowego a zasadniczo d-cy dr. Bardziej wykształceni powinni posiadać umiejętność organizacji prostej sieci łączności. Krótkofalowiec powinien też posiadać umiejętność drobnych napraw eksploatacyjnych (urwana wtyczka, rozładowane akumulatory itp.). (kiedyś to było w zakresie przedmiotu Przysposobienie Obronne). Co może być potrzebne? 1. to nauka posługiwania się radiostacją oraz zasad pracy w sieci. Każdy, kto miał okazję brać udział w takim szkoleniu wie, że to nie jest takie proste. 2. Pomoc w organizacji sieci. Choćby tak prostych jak kartka z nazwą stacji i numerami kanałów (oraz ustawień bo ktoś z nudów się bawił i przestawił) 3. Prowadzenie punktów kontaktowych na wsi np. przy sołtysie. 4. Obserwacja zagrożenia szczególnie relacje kierowców o przejezdności dróg. 5. Pomoc w utrzymaniu sprzętu łączności. Wiele organizacji posiada sprzęt łączności. Ale po kilku latach magazynowania okazuje się, że często jest on w gorszym stanie niż ten będący w eksploatacji. Pytanie po co to wszystko i dla kogo. To będzie w części III. JAK |