Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
    PA3TA pisze:



    Idąc w naiwność głębiej zapytam:
    Czy egzaminy musi organizować podmiot będący organizacją zrzeszającą krótkofalowców?
    A jeśli tak, to dlaczego?


Tomek,

w pierwotnej koncepcji chodziło o to, żeby w ogóle nie ruszać ustawy Prawo Telekomunikacyjne w której jest napisane:

Art. 150 ust. 2

Egzaminy osób ubiegających się o świadectwo operatora urządzeń radiowych przeprowadza komisja powołana przez Prezesa UKE, a w służbie radiokomunikacji lotniczej przez Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Prezes UKE może powierzyć przeprowadzanie egzaminów:
1)w służbie radiokomunikacyjnej amatorskiej
–organizacji zrzeszającej radioamatorów,


Problem zaczął się gdy m.in. dzięki interwencji genseka, UKE i MC przyjęły literalną interpretację że skoro jest napisane "organizacji zrzeszającej" to powierzenie może być tylko jednej organizacji, a nie wielu.
Stąd późniejsza petycja harcerzy o zmianę Ustawy.
W zwalczenie tej petycji zaangażowali najbardziej znaczący ludzie w Związku pomimo dzielących ich waśni.
Pomimo że stali po różnych stronach to w tej sprawie działali razem.

Największą ironią jest to, że opluwano harcerzy opowiastkami o wbijaniu noża w plecy, a następnie odznaczono ZHP Odznaką honorową.
Jeszcze większą ironią jest, że wielu tu piszących wskazywało na OPOR i Zakrzewskiego jako tego, który chce przejąć egzaminy, ale waleczni heroldowie jedynej i prawdziwej prawdy nie sprawdzili, że zapis o "organizacji zrzeszającej radioamatorów" od początku eliminował OPOR. Jako fundacja nie zrzesza członków czyli osób fizycznych, a więc z założenia ne spełnia warunku ustawowego i nie może być brany pod uwagę.

A może nawet wiedzieli o tym, ale świadomie wprowadzali w błąd takich co "wpłacili, więc świecą swoją twarzą".
Ciekawe czy to świecenie twarzy nie oślepia ich gdy golą sie rano? A może resztki sumienia powodują, że odwracają wzrok i golą się po omacku?


  PRZEJDŹ NA FORUM