Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
[quote=canis_lupus] T_C_E pisze: canis_lupus pisze: Nigdy nic nie pisałem na temat poziomu, ten niższy juz raczej być nie może, wystarczy popatrzeć na pytania (chętnie bym poznał człowieka, który je układał) Uprzejmie donoszę kto pisał ![]() Ja tam byłem... Ale nadal konkrety nie padły. ![]() Jak sobie odświeżę pamięć to Ci powiem. Tylko czy to ma znaczenie? A jeśli tak to jakie? W latach 70-tych ubiegłego stulecia można było w Katowicach dostać pytanie o narysowanie i omówienie charakterystyk tranzystorów. Czy tego typu pytanie czy pytania podnosiły poziom krótkofalarstwa? Nie sądzę. Czy krótkofalowiec MUSI być dobrym elektronikiem? Nie sądzę. W tychże latach 70-tych funkcjonował tez taki pomysł aby podnieść poziom polskiego krótkofalarstwa poprzez podniesienie poprzeczki z telegrafii. Wymagania były 12 grup.Podniesienie w górę ograniczyło by jeszcze bardziej ilość licencji klasy A /HF/ i zwiększyło ilość licencji klasy B /UKF/. Wtedy SP było by trudniejsze do zrobienia na KF i o to w tym zamyśle chodziło. Ale nie wyszło i dobrze. Niestety Canis nie da się podnieść poziomu radioamatorów metodami administracyjnymi. Mozna było przy tym majstrować w PRLu bo prawo pozwalało wtedy na funkcjonowanie społecznych Komisji Eterowych. Teraz jest to nie do pomyślenia. Niegdysiejszy PIR/PAR/URTiP miał o wiele mniej roboty niz dzisiejsze UKE. Dlatego też np. w Katowicach funkcjonowała stacja kontrolna PIR SP9B. Przeprowadzenie z nią łączności nie należało do przyjemnych i mogło zakończyć się od zwrócenia uwagi do cofnięcia licencji. Teraz krótkofalowiec nie musi być pilnowany aby nie został szpiegiem a UKE interweniuje tylko na uzasadniony pisemny wniosek. Czy krótkofalarstwo obecnie różni się bardzo od kolarstwa? Kupujesz sobie rower i jeździsz.chcesz być lepszy to jeździsz raz w tygodniu regularnie. Albo co drugi dzień 20 km. Albo codziennie po 50 a w niedziele 100. Jak chcesz być świnią, to możesz specjalnie kogoś słabszego, mniejszego najechać, potracić, kopnąć czy ochlapać wjeżdżając w kałużę. Ale przecież nie musisz. Mozesz komuś przywalić w łeb pompką jak kiedyś ponoć polski zawodnik na Wyścigu Pokoju chyba. Ale nie musisz. Podobnie z radiem.Jak chcesz być świnia i stawiasz nośną to stawiasz i nikt Ci nic nie zrobi. Nawet jak masz po 300 krajów na każdym pasmie i pracujesz telegrafia od 20 grup w górę. Nie próbuje udowodnić, ze licencja powinna być do kupienia za 100 zł albo egzamin powinien sprowadzać sie do swobodnej rozmowy egzaminatora z egzaminowanym o wódce czy dziewczynkach. Ale jestem ciekawy uzasadnienia do zmiany tych pytań dla podniesienia poziomu. Pytanie jest ciągle to samo: PO CO? pozdrawiam eno |