Proces w sprawie RADIO-STOP
Użytkownik mógł zawsze narobic klopotów. A nie tylko amator. Swego czasu (opowiadał mi jeden radiomechanik w porcie) Jeden rosyjski statek zaczął ni z tego ni z owego nadawać SOS podając pozycje geograficzną w okolicy Gór Świetokrzyskich- hi! No i sie zaczęło ! Stacje nasłuchowe , służby dyplomatyczne , itd. itp. dawaj szukać statku!!! Porwali! Do armatora - wszystkich w srodku nocy w gaciach na nogi gdzie taki i taki statek !?? Spoooookoooojnie on w Polsce stoi w stoooczni remonytoooowej. Tam i tam . Dobra !!! za telefon jessssst! I co sie okazało fachowcy od naprawy radia załączytli nadajniki alarmowe na próbę i nie uziemili anten- hi. Oj ale była afera ! od tamtej pory wszyscy radiomechanicy maja obowiazkowo mieć uprawnienia do obsługi. Ograniczone bo ograniczone ale muszą. To tyle na razie, tak że i uzytkownik sam nie raz potrafi namieszać. Na 3700kHz stoi nie raz wieczorem stacja która daje kropki ( szybkie) Facet jest zza Urala i wygrzewa GU81. A słychać Go na 599.


  PRZEJDŹ NA FORUM