Polaryzacja w FM, ale bez ściemy ?
    SP6IX pisze:

      sp6ryd pisze:

      Jak mnie uczyli niezgodna polaryzacja o 90 st. daje co najmniej dodatkowe 20 dB tłumienia. Np przy pracy EME to walczyć trzeba o każdy ułamek dB i polaryzację trzeba też dostrajać mechanicznie bądź elektronicznie. Z kolei przy satelitach LEO, które często się obracają lub z uwagi na szybką zmianę pozycji względem nadającego zmieniają polaryzację sygnału stosuje się polaryzację kołową tak by straty były najmniejsze (teoretycznie 3dB). Zatem to co stosujesz dla skutecznej łączności zależy od warunków: Twoich, propagacji i Twojego korespondenta. Reszta to sprawa umowna. Z uwagi na pewne specyficzne warunki budowy i charakterystyki anten przyjęto jak opisane powyżej. co nie oznacza, że nie uda się łączność gdy tej zgodności polaryzacji nie będzie.
      W pewnym sensie "game change" dzieje się właśnie za sprawą, FT8 w którym to zapas budżetu mocy jest tak duży, że niezgodność polaryzacji często nie przeszkadza w zrobieniu łączności na wiele kilometrów. W SSB przy niezgodności polaryzacji na więcej jak 100-150 km bym nie wołał. W FM to raczej jeszcze mniej. Reasumując ważne jakie anteny i jak ustawione macie Ty i korespondent a mniej jaka jest "umowa", tyle że ta "umowa" pozwala założyć z dużym prawdopodobieństwem jaką polaryzację mają korespondenci jeśli tego nie wiesz przed zawołaniem ,)


    Jak widzę jesteś małej wiary lub nie pracujesz QRPP ,z jednym masz rację że jest to umowne .


Jak były podniesione warunki 21.06.2020 to wołałem na FT8 do upadłego wesoły i mnie też wołali, a mam tylko pion X510 i FT706 MKIIG więc "wiara" przychodzi z propagacją oczko a ODX powyżej 1200 km był nie małym dla mnie zaskoczeniem zwłaszcza przy takim setupie. Oczywiście z drugiej strony z pewnością były anteny w poziomie o dwucyfrowym zysku w cichej okolicy i QRO PA.


  PRZEJDŹ NA FORUM