Ciężkie życie PZK
wszystko o PZK, dobrze i źle
[quote=sq8mxs]
Szymon masz 100% racji, dlatego założeniem tego jest wcześniejsza ankieta kto byłby chętny do takowej roboty za free. [...] A kasa czysta niech płynie do UKE[/quote]

Czyli, że o kasę TYLKO idzie? Sorry, taki wniosek. No bo teraz (czy tam przed pandemią) UKE pobiera coś 80zł opłaty egzaminacyjnej i to jest ok ale gdyby egzaminować miały niezależne instytucje, oo to już "za free". A z drugiej strony piszesz "kasa czysta do uke". Owszem, kasa za pozwolenie radiowe tak, kasa za wydanie świadectwa - no ok ale pewnie jakaś bardzo symboliczna, bo to tylko papier a największym kosztem jest jednak przeprowadzenie samego egzaminu (o czym uke na pewno wie).

    SQ6NDC pisze:

    Panowie, a nie można tak normalnie?
    Bazując na opiniach "teraz to każdy zdaje, nic nie umie, jaki z niego operator" może trzeba zrobić to w ten sposób:
    1. Kończmy z egzaminami testowymi - bo są w większości przypadków do d.. (no kiepskie....)
    2. Za własne pieniądze (sic!) każdy może poddać się weryfikacji wiedzy i umiejętności przed komisja UKE i otrzymać certyfikat "instruktora-egzaminatora" (za tą funkcją nie idą żadne profity! Działalność pro publico bono) uprawniający do szkoleń i przeprowadzania egzaminu.
    3. I voila, problem rozwiązany, poziom absolwentów sięga gwiazd.... Dość pierdzielenia, o tej czy innej organizacji.

Takie posunięcie rozwiązuje drugi problem, tzw. pracy pod nadzorem czyli "uczy dziadek wnuczka". Dziś przynajmniej w teorii nie wolno a w powyższym byłoby wolno, działoby się to oficjalnie i przy zachowaniu przyzwoitego poziomu.



  PRZEJDŹ NA FORUM