Powstaje serial o powodzi na południu Polski.
Rola do odegrania.
    sp3suz pisze:

      sp9nrb pisze:

      Teraz zagadka lub problem projektowy. W razie awarii na wsi to wystarczy łącznica ręczna z ładnymi paniami i telefony do wójta, plebana i sołtysów, Strażaków, przychodni i do weterynarza. No ewentualnie najbogatszych rolników. Wójt z powiatem powinien mięć łączność radiową. A jak rozwiązać to w mieście gdy nie ma sołtysów.

      JAK

    Wtedy wchodzi "na arenę " CB radio. Generalnie innej alternatywy nie widzę.


Suzi - śledziku i niedźwiedziu w jednym. Dawno jużci na wsi nie byłeś. "Arena", jak powiadasz, z CB radio w roli głównej jest już tam w stanie zejściowym a nawet zezłomowanym. Teraz wszyscy mają większe lub mniejsze smartfony. To pestka, że zasięg gubi się w oborze ale w stodole już łapie i wszyscy są zadowoleni. O łączności kryzysowej nikt obecnie nie myśli. 24 lata temu (np. w roku powodzi 1997) rolnik miał zamontowane CB radio na traktorze lub kombajnie a inne w domu, by jego żona mogła szybciej wezwać przez telefon 600 Ohms mechanika z POMu do awarii sprzętu w polu (sytuacja kryzysowa).


  PRZEJDŹ NA FORUM