| Moim zdaniem towar przereklamowany. Kupiłem PL600 na początku tego roku i oto moje wrażenia w porównaniu z moim kilkunastoletnim SONY ICF 7600G. Gabarytowo i wagowo bardzo podobnie (Sony trochę cięższy). Wyświetlacz w PL600 znacznie czytelniejszy, niosący więcej informacji, bardziej kontrastowy i dużo lepiej podświetlony.Z mojego punktu widzenia to istotna zaleta bo i cyfry są znacznie większe więc mogę Tecsuna obsługiwać bez okularów. Obudowa chińczyka wykonana z marnej jakości plastiku - trzeba o nią dbać bo bardzo łatwo się rysuje. Podstawka z tyłu już mi się wyłamała w Soniaku działa do dziś. Co do ergonomii to dzięki gałce strojenia wygrywa PL600 tym bardziej, że przy pracy "auto" przy szybszym jej pokręcaniu wzrasta krok strojenia, moim zdaniem fajna sprawa. Jakość odbioru PL600 na UKF-ie mnie zaskoczyła bardzo pozytywnie, zarówno czułość jak i brzmienie samego głośnika bardzo przyjemne, a odbiór stereo na słuchawki świetny. Co do pozostałych zakresów to już nie jest tak wesoło. Program 1 PR na falach długich jest okraszony różnymi "dodatkami", podobni jest też na falach średnich... Cóż, rzut oka na schemat wszystko wyjaśnia. Pasma amatorskie... Na 80-ce, gdy stacji niewiele nawet daje się posłuchać ale wszystkie stacje, szczególnie te mocniejsze słychać z jakąś dziwną "chrypą". Soniaczek odbiera czyściutko. Sytuacja się pogarsza przy większej ilości stacji na paśmie bo przecież odbieramy obie wstęgi. Często słychać wszystko tylko nie to co chcemy. Radiofonia na falach krótkich najmniej mnie interesuje ale coś słychać, chociaż widać, że radio pracuje szeroko. Zapotrzebowanie na energię bardzo podobne, oba też wymagają 4 ogniw R6. Co do wewnętrznej konstrukcji to w Sony jest po prostu piękna, a PL600 to "zwykłe radio". Wydaje mi się, że jeżeli głównym celem jest radiofonia, a szczególnie UKF to Tecsun PL600 wystarcza ale do nasłuchów w pasmach amatorskich polecałbym coś lepszego, może PL660 - ten już odbiera tylko jedną wstęgę. |