Jest mi smutno...
Bardzo dziękuję Pawle za Twoją głęboką refleksję, za życzenia.

Tak jak napisałeś "kończy się pewna epoka w krótkofalarstwie", odchodzą jak widać nie tylko starsze Koleżanki i Koledzy.
Niech odpoczywają w pokoju i szczęściu wiecznym.
Od nas zależy, czy będzie kontynuowane to co dobre, cenne, piękne w naszym hobby.

Smutek wywołuje każda śmierć. Im bliższa to osoba, im bardziej znana tym większy.
Wczorajsza wiadomość o odejściu Waldka SP7IDX była smutnym zaskoczeniem.
Przecież jeszcze dzień wcześniej robił łączności - ostatnie QSO z Januszem SP9FIH na ClubLog:
TO1K 2021-04-03 20M Data SAINT MARTIN,
a potem nagły zawał.

Przed odejściem z tego świata nie ma ucieczki. Nie znamy dnia ani godziny!
Jak widać, przy różnych odmianach C-19 i różnych reakcjach organizmu, wiek nie odgrywa
Świadomość tego mobilizuje do mnie czuwania, bycia przygotowanym na ten dzień.

Dziękuję za wszystkie wpisy, które zachęcają do myślenia.

Przechodziliśmy od końca lutego, przez cały marzec rodzinną izolację i kwarantannę.
Najpierw żona, po 5 dniach ja, potem syn i córka (starszą córkę powstrzymaliśmy z powrotu do domu - była na studiach, a potem miesiąc u rodziny).
Tylko mnie choroba dopadła mocno (temp. powyżej 39 st. i zaatakowany żołądek).
Braliśmy Amantix wg zaleceń dr Bodnara, do którego nie było problemu z dostępem, a świadectwa osób, które z dobrym skutkiem brały ten stary lek na grypę przekonały nas.
W trudnych chwilach liczyło się wsparcie psychiczne każdej osoby.
Od początku choroby trwała intensywna modlitwa nasza, rodziny, przyjaciół, znajomych i nieznajomych, którą kontynuujemy codziennie wieczorem wspólnotowo na ZOOM, bo chorych, potrzebujących wsparcia przybywa.
Skutki choroby odczuwamy do dziś, z czasem coraz mniejsze.

Mimo naturalnego smutku, cierpienia, które skłania do refleksji nad sensem życia, życzę Tobie Pawle i wszystkim nam radości, bo są to święta, które niosą nadzieję, wiarę i Miłość, która zwyciężyła śmierć dając nam życie wieczne...


  PRZEJDŹ NA FORUM