"Świat Radio" - prośba, apel o wsparcie
Potrzebne solidarne działanie naszego środowiska!
    sp8mrd pisze:

    Maćku, Maćku....

    To jest trochę analogicznie jak z propagacją (w pewnym stopniu z Propagacją) - "są lata tłuste i chude".
    Jak pewnie uważnie czytałeś, to zauważyłeś, że napisałem: za większość artykułów w ŚR autorzy nie otrzymują wynagrodzenia. W domyśle niektóre są opłacane na tyle na ile sytuacja finansowa w firmie na to pozwala.
    Zdajesz sobie sprawę, jaka jest aktualnie, w dobie ponad roku pandemii sytuacja, pisałem o tym obszernie w poprzednich wpisach.

    Pisałem również o strategii, czy polityce jaką różne redakcje mają, planowaniu na kilka miesięcy naprzód itp. oraz jak ważne jest "dorobienie się" bazy stałych autorów. Próbujesz zasugerować czy wręcz sugerujesz, że ŚR nie ma takiej planowej polityki wydawniczej na każdy rok i "funkcjonowanie jest chaotyczne i w zasadzie z przymusu".
    Przykro mi, ale wykazujesz się w ten sposób brakiem wiedzy na ten temat.


Piotrku Piotrku
Mieszasz truizmy z półprawdami ,-) Stary trick, ale nie na na mnie. Ale szanuję próbę.
Nie chce mi się rozbierać Twojego tekstu na kawałki (zresztą nie cierpię odnoszenia się do poszczególnych zdań), ale to Ty napisałeś, że "Czasopismo musi stać dobrze na dwóch filarach: prenumeracie (sprzedaży czasopisma) i reklamach (wpływie ze sprzedaży powierzchni reklamowych)." To wprost przeczy tezie o znaczącym wpływie sprzedaży detalicznej (wpływ pandemii) na kondycję finansową. Ja się z tym nie do końca zgadzam, ale to Twoja teza a nie moja.

Pisząc o planach nie chodziło mi o to co się komuś w głowie układa, tylko o realnej ich realizacji a wystarczy wziąć do ręki kilka numerów, żeby zobaczyć, że w piśmie panuje chaos, powiązanie numerów jest słabe, kuszenie czytelnika do kupna kolejnego numeru jest zerowe a artykuły zamiast cliffhangerami kończą się tylko ewentualnym hangoverem.
To jest kwestia obserwacji z natury, analizy efektów a niewiedzy teoretycznej opartej w dużej mierze na opowieściach o zamierzeniach. Ja mówię o realizacji. W którymś wpisie pokazałem zawartość przypadkowego numeru ŚR, który merytorycznie i krótkofalarsko sprowadzał się do dwóch (naprawdę dobrych) artykułów Krzyśka OE1KDA, dwóch opisów z PUKU, i jednej sensownej historycznej opowieści. Reszta to przedruki, artykuły (wpół)sponsorowane, przegląd prasy i reklamy. Bo tu nie chodzi o reklamy, chodzi o to, że zapełniaczem są często artykuły bazujące na materiałach firmowych dotyczące konkretnych produktów luźno powiązanych z krótkofalarstwem czy "amatorską radiotechniką", artykuły, po które nikt w "pierwszym czytaniu" nie sięgnie. Może gdzieś potem, zanim pismo pójdzie do kosza lub do archiwum - ale i to nie na pewno.

Jeżeli chodzi o dzielenie się pismami, to każda redakcja bierze to pod uwagę, na ruskich stronach bez problemów można znaleźć nie tylko świat R. ale i Radcoma, QST, CQDLa czy Funka. EP i EDW też. Po prostu tam są. To jest stała, którą trzeba mieć w pamięci licząc nakłady i robiąc biznes plany. Ma wpływ na sprzedaż - ale dotyka wszystkich. Płacz się zaczyna wtedy, gdy nie bierze się tego pod uwagę i nagle jest zaskoczenie.
Spore znaczenia miała też próba zwiększenia sprzedaży przez wprowadzenie do Świata Radio "krwi" i dopuszczenie do publikowania anonimowych paszkwili na PZK. Znam co najmniej kilka osób, które stwierdziły, że "tego to oni już nie kupią". Trzeba mieć świadomość, że jeżeli chce się bazować na członkach PZK i mieć PZKowski znaczek na okładce, to trzeba dochowywać w takiej sytuacji szczególnej rzetelności dziennikarskiej i pisanie, że przyszedł list, ale publikuje się go anonimowo bo atakuje PZK, może mieć różne - niekoniecznie korzystne konsekwencje. Ale wbrew pozorom rozumiem tą rozpaczliwą próbę i absolutnie nie chcę Andrzeja za nią atakować. Ot nieudana decyzja biznesowa.

W mojej opinii PZK dało ŚR więcej niż ŚR PZK. Ale o to można się spierać, poza tym jakoś do mojej organizacji czuję więcej sympatii niż do jakiegoś biznesowego przedsięwzięcia.
Jest dla mnie ważniejsza.

Dal mnie rzeka pt. ŚR odpłynęła, tym bardziej, że na własnej skórze odczułem niczym nie sprowokowaną niechęć AHT do mojej osoby. ,-) Mam nadzieję, że jakoś ogarnie problemy - albo chociaż temetyka radia pozostanie w kręgu zainteresowań AVT - czy to w obszarze EdW czy EP.

mrn

PS - brałem pod uwagę szybką kawę, ale tym razem nie było szans. Następnym razem nie zapomnę.







  PRZEJDŹ NA FORUM