Nadawanie z samolotu
Ja woziłem do Izraela ręczniaka w bagażu podręcznym i nie miałem z tego powodu problemów, ale raz udało mi się zrobić niezłe zamieszanie na lotnisku w Tel-Avivie. Otóż miałem zwykły odbiornik UKF, który lubiłem zabierać w podróże (posiadał on też kilka zakresów HF, dawało się nawet na nim słuchać telegrafiiwesoły). Radyjko było małe, ale urwała mi się antena, więc dolutowałem kawałek kabelka w izolacji, który wystawał na zewnątrz, a ponieważ popsuł się mechanizm przestrajania, to oderwałem mały plastykowy panel od frontu i odbiornik przestrajałem bezpośrednio kręcąc zębatką przykręconą do kondensatora powietrznego. Całości dopełniła poklejona taśmą izolacyjną ładowarka do radiotelefonu na 2m. Kto odprawiał się choć raz na lotnisku Ben Guriona to wie jak to wygląda, podchodzi się do takich stanowisk, przy których dokonuje się szczegółowa kontrola bagażu. Ludzie, co się działo jak pan dokonujący kontroli zobaczył ten sprzęt!!! oczko
Chciałem włączyć radio, żeby udowodnić, że to nic niebezpiecznego, ale to nie był dobry pomysł oczko
Całość skończyła się sympatycznie, ale niektórzy z ochrony nie mogli się nadziwić po co zadawałem sobie tyle trudu z radiem, które kosztuje parę dolarów...


  PRZEJDŹ NA FORUM